Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Kot: Cieszę się, że wróciłem do dobrych i dalekich skoków

Tomasz Biliński
Polacy wygrali pierwsze zawody drużynowe w sezonie i pierwszy raz w historii konkursów w Zakopanem.
Polacy wygrali pierwsze zawody drużynowe w sezonie i pierwszy raz w historii konkursów w Zakopanem. Andrzej Banas / Polska Press
Reprezentacja Polski wreszcie wygrała konkurs drużynowy Pucharu Świata w Zakopanem. Pierwszy raz w historii dokonała tego ekipa w składzie Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i wracający do dobrej formy Maciej Kot. - Cieszę się, że wróciłem do składu, dalekich skoków, czerpania radości z nich i dobrego czucia na skoczni - przyznał ten ostatni. Drugie miejsce zajęli Niemcy, trzecie - Norwegowie.

Maciej Kot po słabszych tygodniach wrócił do składu drużyny. Trener Stefan Horngacher wybrał go, kosztem - patrząc na poprzedni konkurs - Piotra Żyły. Decyzję podjął po piątkowych kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego. Żyła zajął w nich 33. miejsce. Natomiast Kot, który od kilku tygodni pracował nad poprawą formy, był 14. W sobotnim konkursie drużynowym oddał dwa, dobre skoki, dzięki którym Biało-Czerwoni utrzymywali prowadzenie.

- I jestem z tego szczęśliwy. Po pierwsze dlatego, że wróciłem do składu drużyny. Podczas mistrzostw świata w lotach skakałem jako przedskoczek, więc w ogóle nie ma tego jak porównać do skakania w zawodach. Na dodatek wróciłem akurat w momencie, gdy czekało nas tak wspaniałe wydarzenie, jak zawody w Zakopanem. Po drugie kibicom należą się podziękowania. To wielka radość i duma skakać przed taką publicznością. Osobiście dziękuję też całemu sztabowi za ciężką pracę i zaufanie, którym mnie obdarzyli w ostatnim czasie. I po trzecie cieszę się z tego, ze oddałem naprawdę udane skoki, czując się przy tym bardzo dobrze - podsumował po konkursie Kot.

26-letni skoczek zaliczył mocny powrót do drużyny. W pierwszej próbie uzyskał 133 m, uzyskując 74.4 pkt. Spisał się więc lepiej niż Dawid Kubacki (128,5 m, 66.3 pkt). W drugiej serii poszybował na 130 m (69 pkt), co było najsłabszym rezultatem wśród Polaków, ale i tak Biało-Czerwoni utrzymali prowadzenie.

- Po Turnieju Czterech Skoczni byłem rozczarowany (23. miejsce w klasyfikacji generalnej). Podczas mistrzostw świata w lotach było lepiej, ale jednak nie skakałem na tyle dobrze, by znaleźć się w składzie na konkursy drużynowy i indywidualny. Dlatego tym bardziej miło, że wróciłem do składu, dalekich skoków, dobrego czucia na skoczni i czerpania radości z nich - przyznał Kot.

W niedzielę Kota i resztę czekają zawody indywidualne. Rozpoczną się o godz. 16. W konkursie, oprócz czwórki skaczącej w sobotę - zobaczymy jeszcze sześciu Polaków.

- Jesteśmy pozytywnie nastawieni do konkursu. Bojowo! Choć mamy mało czasu na regenerację. Zjemy dobrą kolację i musimy szybko i dobrze się zregenerować. Plan jest taki sam jak w sobotę, czyli żeby oddać dwa dobre skoki - zapowiedział zakopiańczyk.

Kamil Stoch wygrał kwalifikacje w Zakopanem, Dawid Kubacki tuż za podium

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Maciej Kot: Cieszę się, że wróciłem do dobrych i dalekich skoków - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska