Sadlok zapytany, jak odbiera pewność siebie sobotnich rywali „Białej Gwiazdy”, mówi: – Tak powinno być. Lider to jest lider. Pokazali, że przez przypadek na tym miejscu nie są. My jedziemy tam jednak walczyć i zdobyć trzy punkty. Najprościej rzecz ujmując, będzie fajna sprawa, jak wrócimy stamtąd z trzema punktami i pokażemy, że można. I że te ostatnie mecze w naszym wykonaniu to też nie jest przypadek.
Autor: Bartosz Karcz
Sadlok dopytywany, czy wiślacy też chcą coś udowodnić kibicom i sobie, dodaje: – Wisła jest takim klubem, że z każdym potrafi wygrywać. Nie wyobrażam sobie, że ktoś jedzie na mecz i nie chce zdobyć trzech punktów. To nieważne, czy jest to na Legii, na Lechu czy tak jak teraz jedziemy do lidera. Wisła ma punktować i to się liczy.