https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maków: rodzice walczą o szkołę

Józef Słowik
archiwum Polskapresse
Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 w Makowie Podhalańskim sprzeciwiają się likwidacji placówki. Z tego właśnie powodu społeczny komitet obrony szkoły zorganizował nawet pikietę pod domem burmistrza. Czy to poskutkuje, okaże się podczas najbliższej sesji rady miasta 21 lutego. Wtedy radni mają ostatecznie podjąć uchwałę o likwidacji placówki. Przemawiać mają za tym względy ekonomiczne.

Obecnie do makowskiej dwójki uczęszcza 75 uczniów. z czego ponad 10 do oddziału przedszkolnego. Miesięcznie nauka każdego z nich kosztuje 10 tys. zł, ale subwencje oświatowe z budżetu centralnego pokrywają jedynie 4 tys. zł. 6 tys. zł musi ze swojego budżetu dopłacać gmina. Dlatego też pojawił się pomysł likwidacji placówki. Po tym, jak 20 grudnia, kilka dni po wyborach, burmistrz Paweł Sala zdecydował, że szkołę trzeba zlikwidować, zawiązał się społeczny komitet obrony szkoły. Działają w nim przede wszystkim rodzice uczniów przeznaczonej do likwidacji szkoły.

Zakopianka: pomysł na korki. Obniżą poziom potoków?

Radny Władysław Bargiel, który jest przeciwny likwidacji szkoły, argumentuje, że placówki oświatowej nie można traktować jak firmy, która musi przynosić zyski. Poza tym szkoła w Makowie ma ponad 100 lat. Przez lata dla mieszkańców była nie tylko ośrodkiem edukacyjnym, ale również kulturalnym. Joanna Sałapatek, przewodnicząca rady rodziców w Szkole Podstawowej nr 2, przekonuje, że nowo wybrany burmistrz, który z wykształcenia jest również nauczycielem, nie patrzy na sprawę pod kątem dobra dzieci. - Teraz dzieci będą musiały dojeżdżać do szkoły nr 1 - mówi Sałapatek. - Nie jest do końca wiadomo, jak będzie wyglądał ten dowóz. Nikt nie bierze pod uwagę, że blisko setka dzieci będzie czekała na malutkim przystanku w pobliżu bardzo ruchliwej drogi krajowej. Życia i zdrowia dzieci nie można w żaden sposób przeliczyć na pieniądze.

Przewodnicząca komitetu rodzicielskiego zapowiada, że jeżeli burmistrz Paweł Sala nie odstąpi ostatecznie od likwidacji placówki, zorganizowane zostanie referendum. Na razie są zbierane w tej sprawie podpisy. - Szkoła ta była nawet punktem konspiracyjnym. Nie zlikwidowali jej okupanci, a robi to teraz włodarz miasta, który jest nauczycielem - mówi inna mieszkanka Makowa, która chce, aby jej nazwisko pozostało do wiadomości redakcji. Według rodziców uczniów z dwójki Szkoła Podstawowa nr 1, gdzie mają zostać przeniesione dzieci, jest już teraz przepełniona i zajęcia odbywają się w pomieszczeniach gimnazjum. - Naszej szkole nic nie brakuje. Jest świetlica , biblioteka multimedialana, sala komputerowa i gimnastyczna - mówią rodzice.

Burmistrz, przed którego domem nawet zorganizowano pikietę w obronie szkoły, błyskawicznie sypie kontrargumentami w stronę obrońców szkoły. - To najdroższa szkoła w gminie. Rocznie z budżetu idzie na tę placówkę ponad 400 tysięcy złotych - twierdzi burmistrz Paweł Sala. - Miasta nie stać na tak dużą dotacje dla tej szkoły. Budynek szkoły podstawowej nr 1 i gimnazjum, gdzie miałyby być przeniesione dzieci, jest nowoczesny. Według burmistrza, to w starej szkole zajęcia odbywają się w klasach łączonych, co zdecydowanie utrudnia proces kształcenia. Gospodarz Makowa Podhalańskiego zapewnia jednocześnie, że nauczyciele likwidowanej szkoły znajdą wszyscy pracę. - Rozumiem rodziców i mam świadomość, że trzeba będzie zorganizować dodatkowe dowozy uczniów, również tych z oddziału przedszkolnego, ale gmina weźmie to na siebie - zaznacza Sala. Jeżeli rada miasta w Makowie zdecyduje o likwidacji szkoły, zostanie ona zamknięta od 1 września tego roku.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bobik
szkołnr 2 zamkną a w Makowie dalej nic nie będzie, bo nie ma dobrego myślącego burmistrza, tylko karierowicza grabiącego forsę z gminy!
l
lolek
Szkoła o wiele mniej w tym roku kosztuje, ale znów nauczyciele 8 osób kończą fundusz gminy. Burmistrz uważa, że skoro wezmą odprawę przysługującą im przy likwidacji placówki "nie będzie mógł się staraać o pracę w gminie , bo byłoby to niepoważne" ( Cytat z Kroniki Beskidzkiej) Co niepoważne; wzięcie odprawy, czy szukanie pracy? jedno nie wyklucza drugiego. ile można żyć za odprawę 4 miesiące, pół roku i co dalej. Niepoważne to jest gadanie i decyzja burmistrza. On ma pracę, bo my wyborcy mu ją daliśmy powierzając mu Urząd, a teraz wobec nas chlebodawców zachowuje się nielojalnie i podle! Niech sam na sobie trochę zaoszczędzi, bo zarabia prawie tyle , co prezydent Warszawy. Maków nie będzie Warszawą, choć zamknie wszystkie szkoły. Niżej jaj jest już miasto nie może upaść. Po Sali zostanie oświatowa i kulturalna pustynia!!!Wstyd!!!
N
NElli
Znów dziś powrócił temat likwidacji szkoły i radni na czele z Komisją oświaty podjęli uchwałę intencyjną.
Stwierdzili, że rodzice o to proszą, bo chcą by szkołę przejęło stowarzyszenie. Bujda. Chcą bo muszą. Burmistrz nie daje wyboru, albo klasy 0 III, albo szkoła pod stowarzyszenie. Nadal kłamie, że miał pracę dla nauczycieli, a nie ma nawet jednej godz do uzupełnienia niepełnych etatów. To odwet i zemsta na walczących o szkołę. prywata górą, a to co mówi burmistrz nie warte uwagi - blagier i tyle!
Co ta Rada zostawi po sobie? Zamykać to co dobre - idiotyzm!
N
NElli
Znów dziś powrócił temat likwidacji szkoły i radni na czele z Komisją oświaty podjęli uchwałę intencyjną.
Stwierdzili, że rodzice o to proszą, bo chcą by szkołę przejęło stowarzyszenie. Bujda. Chcą bo muszą. Burmistrz nie daje wyboru, albo klasy 0 III, albo szkoła pod stowarzyszenie. Nadal kłamie, że miał pracę dla nauczycieli, a nie ma nawet jednej godz do uzupełnienia niepełnych etatów. To odwet i zemsta na walczących o szkołę. prywata górą, a to co mówi burmistrz nie warte uwagi - blagier i tyle!
Co ta Rada zostawi po sobie? Zamykać to co dobre - idiotyzm!
J
JA
ZADANIEM WŁASNYM GMINY JEST UTRZYMYWANIE PLACÓWEK OŚWIATOWOWYCH SZKOŁA NIGDY NIE BYŁA PLACÓWKĄ DOCHODOWĄ I NIE BĘDZIE NIE WIADOMO TEŻ CO STANIE SIĘ Z BUDYNKIEM KTÓRY STOI NA PARCELI OFIAROWANEJ PRZEZ JEDNEGO Z GOSPODARZY TYLKO NA TEN CEL P BURMISTRZ OBIECUJE DOWÓZ TYLKO- NA JAK DŁUGO MAMY DOŚWIADCZENIE Z GIMNAZJALISTAMI KTÓRZY DO SZKOŁY BYLI DOWOŻENI TYLKO PRZEZ ROK POZA TYM MAŁE DZIECI MUSZĄ BYĆ DOPROWADZANE DO SZKÓŁ PRZEZ OPIEKUNÓW W TEJ SYTUACJI CZĘŚĆ RODZICÓW MUSI ZREZYGNOWAĆ Z PRACY ALE KOGO OBCHODZI LOS INNYCH SKORO SAMEMU MA SIĘ DOBRZE A CO DO NAUKI W ŁĄCZONYCH KLASACH TO NIE JEST PRAWDA ALE CZEGO MOŻNA OCZEKIWAĆ OD CZŁOWIEKA KTÓRY W ULOTKACH WYBORCZYCH PISZE JEDNO A ROBI DRUGIE JUŻ 10 DNI PO OBJĘCIU WŁADZ P SALA MA TYLKO SŁUPEK Z ZYSKIEM A POWINIEN DOPRACOWAĆ JESZCZE JEDEN ZE STRATAMI BO NIE WSZYSTKO MOŻNA PRZELICZYĆ NA PIENIĄDZE Z CAŁYM SZACUNKIEM PANIE BURMISTRZU ZNÓW PAN KŁAMIE
A
AAA
SZANOWNI PAŃSTWO TO JEST MY NA DOLNYM MAKOWIE TEŻ MAMY PIĘKNĄ SALĘ GIMNASTYCZNĄ POSTAWIONĄ W 2000r ŚWIETLICĘ STOŁÓWKĘ DOJAZD TO NIE SĄ TRZY KILOMETRY TYLKO OK 5 OD SZKOŁY W DOLNYM MAKOWIE A UCZĄ SIĘ U NAS KTÓRE DOCHODZĄ JESZCZE ZE 2 KM Z POLANY DZIAŁÓW
A
AAA
SZANOWNI PAŃSTWO TO JEST MY NA DOLNYM MAKOWIE TEŻ MAMY PIĘKNĄ SALĘ GIMNASTYCZNĄ POSTAWIONĄ W 2000r ŚWIETLICĘ STOŁÓWKĘ DOJAZD TO NIE SĄ TRZY KILOMETRY TYLKO OK 5 OD SZKOŁY W DOLNYM MAKOWIE A UCZĄ SIĘ U NAS KTÓRE DOCHODZĄ JESZCZE ZE 2 KM Z POLANY DZIAŁÓW
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska