- Podobnie do konfrontacji z Hutnikiem, spotkanie przeciwko Garbarni było z gatunku tych na jedno trafienie. Komu udałoby się je zadać, ten wziąłby pełną pulę. Jednak i remis szanujemy, bo mieliśmy inną kadrę od tej sprzed kilku dni – ocenił Maksymilian Nowak, kapitan Soły. - Przy odrobinie szczęścia moglibyśmy wziąć pełną pulę.
Pierwsi dobrą okazję mieli krakowianie; po akcji prawą stroną Radłowskiego, minimalnie pomylił się Paczka. Jednak ta sytuacja wcale nie zapowiadała dominacji lidera. Przeciwnie. Trener gości co chwilę motywował swoich zawodników do podjęcia walki a zrezygnowania z finezji, bo w tym meczu nie ma na nią miejsca. Zdeterminowani oświęcimianie nie oddali pola, choć w ich szeregach zabrakło ważnych ogniw, czyli Mikołaja Kukiełki i Michała Płonki.
Po złym ofsajdzie, na co trener krakowian uczulał swoich podopiecznych, prawą stroną urwał si Patryk Łukasik, ale jego podanie do Patryka Formasa było niecelne (18 min). Tuż przed przerwą Łukasik był już dokładniejszy, lecz wbiegającemu w tempo Formasowi zabrakło precyzji. Uderzona piłka minimalnie minęła słupek.
Po zmianie stron po próbie lobu przez Łukasiaka piłka zatrzymała się na poprzeczce krakowskiej bramki (47 min). W odpowiedzi dwa razy groźnie uderzył Marcin Kołton.
W 60 min kibice byli świadkami pojedynku Nowaków. Maksymilian, kapitan miejscowych, przegrał jednak z Kamilem, który nogami odbił piłkę w sytuacji sam na sam. Gdyby oświęcimianin bardziej zdecydowanie poszedł na piłkę, być może udałoby mu się ograć bramkarza. Teraz można tylko gdybać...
W końcówce każda ze stron mogła przechylić szalę na swoją stronę. Najpierw ostro wzdłuż bramki zagrał Patryk Paczka, ale żadnemu z kolegów nie udało się zamknąć akcji (84 min).
W odpowiedzi po rzucie wolnym Eryka Zontka sam przed bramkarzem znalazł się Patryk Formas. - Zabrakło mi długości paznokcia, aby dosięgnąć piłki. Gdybym to zrobił, pewnie zdobyłbym zwycięskiego gola – analizował po meczu popularny „Formi”. - Zadanie miałem utrudnione, bo też obrońca ściągał mnie do parteru. Gdybym miał siedmiomilowe buty, to pewnie byłbym trafił – dodał z uśmiechem.
Na pytanie, jak odbiera remis, dodaje: - Szanujemy punkt, choć może mieliśmy więcej czystych pozycji bramkowych od rywali. Na pewno wszystkim zadrżały serca, kiedy po mojej sytuacji piłka wpadła do siatki. Na szczęście sędzia odgwizdał spalonego. Był ewidentny – podkreślił Patryk Formas.
Soła Oświęcim – Garbarnia Kraków 0:0
Soła: Pawela – Ochman, Wajda (86 Marsowicz), Narwojsz (81 Frączek), Ogórek – Byrski, Ryszka, Łukasik (63 Wójtowicz), M. Nowak (66 Piwowarski) – Zonetk, Formas.
Garbarnia: K. Nowak – Wąsik, Penszkal, Mruk, Baranik – Paczka, Kloc (46 Strzeboński), Baran, Burkowicz – Buda (46 Piotrowski), Radłowski (46 Kołton).
Sędziował: Michał Matyjaszek (Kęty). Widzów: 30.
W drugim zaległym meczu: Dunajec Zakliczyn – Sandecja Nowy Sącz 1:5.
Wcześniej rozegrane spotkania z pierwszej wiosennej kolejki: SMS Kraków – Termialica Bruk-Bet Nieciecza 2:2, Sokół Słopnice – Hutnik Kraków 2:0, Dalin Myślenice – Limanovia 2:1, Dunajec Nowy Sącz – AP Profi Zielonki 3:2.
Pozostały do rozegrania: Bochnia – AS Progres Kraków (16 maja); Puszcza Niepołomice – Unia Tarnów (9 maja).
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
