Zmielone plastikowe i szklane butelki oraz puszki zalegają wzdłuż wielu dróg. - Kosiarki nie oszczędzają niczego. Można nawet spotkać poszatkowane jeże - opowiada Andrzej Odrzywołek, członek Stowarzyszenia Chrzanowskich Cyklistów. Jak mówi, najwięcej pociętych odpadków zauważył pomiędzy Płazą a Nieporazem.
Zarządcy dróg w ramach ich letniego utrzymania mają za zadanie sprzątanie i koszenie poboczy. Prawidłowo przed wykoszeniem teren powinien zostać uprzątnięty. Przy elementach typu bariery, znaki oraz drzewa trawę i chwasty należy dokaszać ręcznie. Po wykoszeniu teren należy posprzątać ponownie.
- Usuwamy tylko większe przedmioty. Nie jesteśmy w stanie zebrać wszystkiego - przyznaje Zbigniew Zaręba, zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Chrzanowie.
Problem nie jest nowy, dzieje się tak od lat. Zarządcy dróg często winę zrzucają na bezmyślność kierowców, którzy wyrzucają rzeczy z pojazdów. Najgorzej sytuacja wygląda w terenie niezabudowanym.
Andrzej Odrzywołek apeluje do drogowców, by swoją pracę wykonywali porządnie: - Roztrzaskane szkło ląduje na drogach i chodnikach. To może być niebezpieczne.