Zgodnie z przedwyścigowymi kalkulacjami wszystko rozstrzygnęło się pod Przehybą. To tu, po 10-kilometrowej wspinaczce, podczas której kolarze pokonywali tysiąc metrów różnicy poziomów wszystko się rozstrzygnęło.
To tu peleton podzielił się na grupy i grupeczki. Wiadomo było, że koszulki lidera nie obroni Duńczyk Gustav Dahl, bo został z tyłu daleko przed metą. Z przodu ton nadawała dwójka – Zoidl oraz Marton Dina, wicelider i zwycięzca prologu oraz pierwszego etapu. Jednak 2 km przed finiszową kreską Austriak zostawił towarzysza ucieczki i zaczęła się walka o sekundy. W klasyfikacji generalnej przed etapem tracił do Węgra 15 sekund i był na 8. pozycji.
Wiedząc, że na mecie dostanie 10 s bonifikaty, a rywal może być drugi i zyskać 6, musiał wyprzedzić go o co najmniej 12. Walka szła na całego. Zoidl przeciął pierwszy linię mety, a Dina… przyjechał 23 sekundy później wraz z Niemcem Jonasem Rappem, utrzymał więc 2. miejsce, a Niemiec wywalczył sobie miejsce na podium całej imprezy.
Najlepszym z Polaków okazał się Piotr Pękala z Santic-Wibatech, piąty na etapie z 54-sekundową stratą do zwycięzcy, a w sumie 4. w „generalce” ze stratą 1.05 min.
Ten bardzo trudny wyścig ukończyło 140 kolarzy, ze 162 jacy pojawili się na starcie prologu w czwartek. Ostatni stracił do lidera 50 minut. Dodajmy, że najlepszym młodzieżowcem został Duńczyk Malte Hellerup (Team Aalborg), góralem – Holender Marijin Ijmker (Volharding Cycling Team), a najlepiej punktującym – Austriak Felix Ritzinger (Team Felt Felbermayr).
III etap, Chochołowskie Termy – Przehyba (126 km): 1. Riccardo Zoidl (Austria, Team Felt Felbermayr) 3:02.54 godz., 2. Marton Dina (Węgry, ATT Investments) – 23 s straty, 3. Jonas Rapp (Niemcy, Hrinkow Advarics) ten sam czas.
Klasyfikacja generalna: 1. Zoidl, 2. Dina 12 s straty, 3. Rapp 35.
