https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małopolskie wody mineralne. Szczawnica i Krynica to najstarsze uzdrowiska, które słyną z dobrych wód

oprac. Magda Smoleń
Pierwsza polska rozlewnia wód mineralnych powstała w w Krynicy-Zdroju. Do dziś można raczyć się tam najlepszą wodą mineralną.
Pierwsza polska rozlewnia wód mineralnych powstała w w Krynicy-Zdroju. Do dziś można raczyć się tam najlepszą wodą mineralną. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Małopolska dobrymi wodami stoi i już! To tutaj mamy najlepsze i najstarsze pijalnie, to tu sięgniecie po wodę prosto ze źródła. To właśnie tu znajdują się najstarsze uzdrowiska Krynica-Zdrój i Szczawnica. To właśnie tu napijecie się czystej, zdrowej wody. Nie tylko leczniczej.

Czy wiecie, że pierwsza polska rozlewnia wód mineralnych powstała właśnie w Małopolsce, a konkretniej – w Krynicy-Zdroju? W 1793 roku pewien austriacki urzędnik kupił za niewielką kwotę od miejscowych chłopów ziemię, z której tryskało źródło ,,burząc się i pieniąc gwałtownie”, a już w roku 1808 uruchomiono pierwszą rozlewnię wód mineralnych. Zdrowych, wpływających dobrze na cały organizm.

Wodę rozlewano do kamionkowych naczyń, które często rozbijały się podczas transportu wyboistymi drogami Galicji... Ale już w 1810 roku sprzedano 15 tysięcy kamionkowych butli z wodą!

Walory lecznicze wód cieszyły się tak dużą popularnością, że w roku 1869 w sercu krynickiego deptaku powstała Pijalnia Główna. Przed obecną pijalnią, która powstała w 1971 roku, nadal bije serce Krynicy – Zdrój Główny, nakryty szklaną glorietą.

Do kuracji potnej dziś stosuje się wody: Słotwinka, Jan, Józef, Mieczysław, Tadeusz, Zuber.

Będąc w Krynicy warto nie tylko skosztować pysznej wody, ale i zwiedzić Muzeum Nikifora, wspiąć się na wieżę widokową, czy przespacerować deptakiem. Jedną z ciekawszych atrakcji „perły uzdrowisk” jest Góra Parkowa. Na szczyt wyjeżdża się zabytkowymi i odrestaurowanymi wagonikami, pochodzącymi z lat 30. ubiegłego wieku.

"Szczawnica pomiędzy zdrojowiskami galicyjskimi pierwsze zajmuje miejsce"

Małopolskie wody rozsławił też Józef Szalay, właściciel uzdrowiska w Szczawnicy. Odziedziczył je w 1839 roku po rodzicach. To właśnie jemu przypisuje się autorstwo pierwszego na świecie reklamowego folderu wód! Reklamował się tak sprytnie, że w tamtych czasach w Szczawnicy po prostu wypadało bywać i raczyć się zdrowotną wodą… Bywał tam i Henryk Sienkiewicz i Jan Matejko.

Szczawnicę docenił też Józef Dietl, który w 1858 roku pisał: „Szczawnica pomiędzy zdrojowiskami galicyjskimi pierwsze zajmuje miejsce. Pierwszeństwo to zjednała sobie niezrównanie pięknem, górzystym położeniem, doświadczoną skutecznością wód i niezmordowaną gorliwością właścicieli dla jej wzrostu i upiększania poświęconych”.

Tak dawniej wyglądała Szczawnica.
Tak dawniej wyglądała Szczawnica.
Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Najpiękniejszym zakątkiem Szczawnicy jest oczywiście Plac Dietla i Pijalnia. Warto też pójść na spacer Dolnym i Górnym Parkiem. Obowiązkowo trzeba wjechać kolejką na Palenicę.

Będąc w tych rejonach nie sposób nie zaliczyć największej atrakcji – spływu Dunajcem. Flisacy rozpoczynają sezon 1 kwietnia, a kończą 31 października. Spływ rozpoczyna się na przystani flisackiej w Sromowcach Kątach lub na przystani w Sromowcach Niżnych. Do wyboru są dwie trasy – do Szczawnicy (ok. 18 km, czas trwania spływu ok. 2 godz. 15 minut) oraz Krościenka (23 km, czas trwania spływu ok. 2 godz. 45 minut)

A widoki na obu trasach? Zapierają dech w piersiach. Oryginalną pamiątką ze spływu są zdjęcia. Wsiadając do łodzi wystarczy zamówić zdjęcie u flisaka, a po dopłynięciu jest już gotowe. 

Warto dodać, że wieloletni trud flisaków, za sprawą starań Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich, został doceniony wpisem na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Od tej pory „tradycje flisackie na Dunajcu w Pieninach”, sąsiadują z takimi prestiżowymi dobrami niematerialnymi jak, np. krakowski pochód Lajkonika, górnośląska Barbórka, czy też sokolnictwo.

I Kiepura i Fredro raczyli się małopolską wodą

Chcesz być zdrowy, młody - nie stroń nigdy od wody! O tym popularnym powiedzeniu wiedzieli i Hanka Ordonówna, i Jan Kiepura. To właśnie oni raczyli się małopolską wodą mineralną. Od naszej wody nie stronili także Stanisław Wyspiański i Aleksander Fredro. Warto podkreślić, że co trzecia sprzedawana w Polsce butelka pochodzi właśnie z Małopolski. To tutaj biją najlepsze źródła...





emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kulinaria

Polecane oferty
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska