Jeden z trzech oskarżonych o zabójstwo dziennikarki śledczej Daphne Caruana Galizia na Malcie w 2017 roku został skazany na 15 lat więzienia. Vincent Muscat przyznał się do udziału w zamachu bombowym na samochód, w którym zginęła dziennikarka śledcza. Podejrzewa się, że był to mord na zlecenie, które wystawili czołowi przedstawiciele maltańskiego establishmentu. Galizia była nazywana „jednoosobową Wikileaks”, bo to ona odkryła sieci korupcji w kraju i za granicą.
Wspomniany Muscat początkowo zaprzeczał, by uczestniczył w zabójstwie. W ostatniej chwili zgodził się udzielić informacji o morderstwie. Musi również zapłacić 42 tys. euro tytułem kosztów sądowych. Dwaj pozostali oskarżeni, bracia George i Alfred Degiorgio, uczestniczyli w rozprawie sądowej, ale milczeli.
Cała trójka jest oskarżona o planowanie zamachu na dziennikarkę i umieszczenie bomby pod jej samochodem, która zabiła Galizię w pobliżu jej domu w październiku 2017 r. Wspomnianą trójkę aresztowano w grudniu 2017 roku, ale do dziś bracia Degiorgio nie przyznają się do winy.
Według gazety Times of Malta, Muscat ułożył się z prokuratorami, oferując informacje o zabójstwie i zrzekając się prawa do apelacji. Czwarta oskarżona osoba, maltański biznesmen Yorgen Fenech, zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z zabójstwem dziennikarki. Fenech został aresztowany, gdy próbował uciec jachtem z Malty w listopadzie 2019 roku. W areszcie czeka na proces.
53-letnia Caruana Galizia przez 30 lat była dziennikarką, która bezlitośnie oskarżała maltańskich polityków i urzędników o korupcję na swoim blogu Running Commentary.
