Choć płonące o wschodzie słońca niebo kusi, a złota polska jesień też nie pozwala spokojnie zasiąść w zaciszu domowym, "wolski orzeł, jak o sobie mówi Piotr Szczerba - pilot motoparalotni zasad bezpiecznego latania nie łamie. Zgodnie ze sztuką, do komfortowego, bezpiecznego i przyjemnego latania na motoparalotni, wiatr przy ziemi nie może wiać z prędkością większą niż trzy metry na sekundę. Dzisiaj z podniebnego szybowania były nici, bo w powiecie gorlickim prognozowane na niedzielę porywy wiatru to blisko 10 m/sekundę.
Zanim halny dał się we znaki, to Piotrowi udało się zajrzeć tu i tam, w zakamarki Gorlickiego. Pięknie w jego obiektywie prezentują się pola z oziminą, jesienne łąki, a nade wszystko wyzłocone lasy, które miejscami obsypały się już z liści. Piotr na loty wybiera zawsze wczesny ranem, gdy wszystko skąpane jest w promieniach wschodzącego słońca, albo czas, kiedy słońce chowa się za horyzontem, pokrywając pola i lasy prawdziwym złotem. Zresztą zobaczcie sami.
