- W sprawie Romów mieliśmy już niezliczoną ilość kontroli, komisji. Była ochrona środowiska, sanepid, rzecznik praw człowieka. Niedługo minie rok, jak wizytowała osiedle romskie komisja sejmowa i nic - wylicza sołtys Maszkowic Jacek Ząbek. - Wszyscy umywają ręce, bo to mniejszość narodowa i trzeba ją chronić. Inni mieszkańcy się już nie liczą.
Dodaje, że sprawa ciągnie się od miesięcy, a 250 mieszkańców Maszkowic i sąsiedniego Jazowska czuje się pozostawionych z problemem samym sobie.
Szef stowarzyszenia Bergitka Roma w Nowym Sączu Mieczysław Szczerba rozkłada ręce.
- Taki mają sposób zarobkowania. Muszą utrzymywać liczne rodziny - mówi Szczerba. - Gdyby dostali porządną robotę, a nie taką, jaką daje gmina za 300 zł miesięcznie, to by tego nie robili.
Wójt gminy Łącko Janusz Klag uważa, że właściwe służby sprawę bagatelizują. - Uważam, że policja jest mało skuteczna - mówi Klag. - Muszą być podjęte zdecydowane środki przeciwko łamaniu prawa - dodaje wójt.
Napisz do autora:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+