https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto nie wykupi lasu za 16 mln zł. Czy teraz zniknie zielona ostoja?

Piotr Ogórek
Krakowskie władze nie zgodziły się na wykup Lasu Borkowskiego za 16 mln złotych. Tyle chcieli jego właściciele, którzy grożą wycinką drzew.

Czytaj także: Kraków. Pat w sprawie Lasu Borkowskiego. Miasto odrzuca ofertę

Prezydent Krakowa odrzucił ofertę zakupu 15-hektarowego lasu na południu miasta. Chce nadal rozmawiać o jego przejęciu, ale nie za cenę 16 mln zł, której żądają właściciele. To może oznaczać, że w ruch pójdą piły mechaniczne. Bracia Ziobrowscy, w tym Szymon, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, grozili, że jeśli miasto nie odpowie na ich pismo do wczoraj, to zaczną inwentaryzację i wycinkę drzew. Prezydent Jacek Majchrowski powiedział w czwartek, że to szantaż.

W piątek władze Krakowa oficjalnie odpowiedziały. W piśmie czytamy, że miasto „nie akceptuje zaproponowanej przez współwłaścicieli ceny 16 mln zł”. Wcześniej mówiono o 10 mln - tyle wykazał operat szacunkowy zlecony przez magistrat w 2013 roku. Ten jednak stracił ważność. Miasto powtórzyło go w kwietniu br. i znów wyszło 10 mln. Właściciele lasu uważają, że wycena była wykonana błędnie. Zrobili swoją, która wskazała 16 mln, ale jej szczegółów nie przedstawili.

- Deklarujemy chęć dalszej rozmowy w celu wykupu lasu. Warunkiem jest jednak przeprowadzenie rzetelnego operatu szacunkowego i kupienie nieruchomości za jej rzeczywistą cenę - dodaje Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Szymon Ziobrowski, dyr. TPN, zaprzecza, aby zależało mu na wycince Lasu Borkowskiego. - Wręcz przeciwnie. Od lat moja rodzina zabiegała o wykup działki przez miasto właśnie dlatego, że uważaliśmy, że tak rozległy teren zielony powinien służyć mieszkańcom - przekonuje.

Jego brat Wojciech Ziobrowski zapewnia, że liczy na „spotkanie się w połowie drogi”. Nie mówi wprost, czy zgodzi się na niższą cenę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:Dlaczego warto dbać o środowisko?

Źródło:Dzień Dobry TVN, x-news

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Andrzej
Czy ktoś weryfikuje własność sprzedawanych działek????
Nagle pełno właścicieli za miliony?
Dziwne to miasto....bardzo dziwne
B
Barciu
Jesli 5000 osob popierajacych wykup lasu zrzuciloby się po 3000 zl od łebka na wykup tego lasu, a Pan Gibała dorzuciłby 1 mln to mogliby sobie kupić ten las. Nie dziwie sie wlascielom tego lasu, że chcą wydrzec jak najwiecej. Żaden deweloper by tego za wiecej niz 1-2 mln nie kupil, no a skoro znalezli frajerów, ktorzy z wielka ochotą wydaliby 10 mln, to jak sie postarają to ci sami frajerzy trochę pomarudzą i dadzą te 16 mln. Taka jest logiczna alternatywa
m
machlojskiego
Mała zalesiona działka na obrzeżach miasta warta jest 10 mln. złotych. Tymczasem Machlojski i spółka chcą sprzedać żydostwu ogromną kamienicę w ścisłym centrum nieopodal Wawelu za 40 mln. złotych. Sprawa dla prokuratury i zapewniam, że tam trafi.
m
machlojskiego
Mała zalesiona działka na obrzeżach miasta warta jest 10 mln. złotych. Tymczasem Machlojski i spółka chcą sprzedać żydostwu ogromną kamienicę w ścisłym centrum nieopodal Wawelu za 40 mln. złotych. Sprawa dla prokuratury i zapewniam, że tam trafi.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska