Nowe stawki zostały wprowadzone uchwałą, przyjętą przez Radę Miejską 15 stycznia. W życie weszły natomiast dzień później i będą obowiązywać do końca roku. I już sprawa terminu ich wprowadzenia wzbudziła dyskusję.
Prezes miechowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość” Witold Skrzypek zwrócił uwagę, że podwyżka rodzi konieczność wykonania odczytów zarówno ciepłomierzy jak i liczników ciepłej wody w mieszkaniach. - To jest logistycznie dosyć trudne, dlatego uważam, że powinno obowiązywać czternastodniowe vacatio legis - przekonywał.
Agata Maj, dyrektor finansowy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji (dostawca ciepła) przekonywała z kolei, że prezes spółdzielni był o planowanej zmianie taryf informowany dużo wcześniej i sytuacja nie powinna być dla niego zaskoczeniem.
Burmistrz Dariusz Marczewski dodał, że nowe stawki powinny były obowiązywać już od 1 stycznia. Termin ich wejścia w życie został przesunięty ze względu na to, że gmina nie chciała zaakceptować pierwszej propozycji taryf przedstawionych przez ZWiK. W efekcie w ciągu dwóch tygodni udało się opracować niższe stawki. Z kolei odłożenie terminu wejścia taryf w życie naraziłoby ZWiK na straty, gdyż ten od 1 stycznia płaci wyższe stawki za gaz.
Skala podwyżek jest różna w zależności od tego, która kotłownia ogrzewa budynek. - Każda ma swoje koszty eksploatacji, dlatego podwyżki są zróżnicowane - tłumaczy Agata Maj.
Prezes Witold Skrzypek przed głosowaniem zwrócił uwagę radnych, że zamiast podwyżek należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem oszczędności. Podał przy tym przykład 11 lokalnych kotłowni (dawana kotłownia węglowa K3) na osiedlu Sikorskiego, w których w 2015 roku zużycie gazu wyniosło 93 tysiące metrów sześciennych, a w 2018 już 112 tysięcy.
- To o 19 tysięcy metrów więcej przy bardzo podobnej sprzedaży ciepła. Jakieś 40 tysięcy złotych poszło przez komin - mówił. Według jego wyliczeń dochód ZWiK w 2018 roku na 11 kotłowniach powinien wynieść około 20 tysięcy złotych.
- Nie wiem skąd Pan wziął takie statystyki - polemizowała dyrektor Agata Maj i przytoczyła dane, z których wynikało, że 11 kotłowni miejskich zużyło gaz o łącznej wartości 173 tys. złotych, natomiast planowane zużycie w roku 2019 to 193 tys. zł. - Koszty funkcjonowania wszystkich kotłowni są przedstawione w tabelach i nie ma tutaj żadnej marży. To wyłącznie pokrycie poniesionych przez nas kosztów - zapewniła.
Według informacji przedstawionej przez ZWiK na sesji, a potem potwierdzonej jeszcze w opublikowanym wyjaśnieniu do taryfy, wzrost stawek opłat na dostarczane ciepło wynika wyłącznie ze wzrostu ceny gazu. O ile w roku 2018 te stawki płacone przez ZWiK za gaz wynosiły - w zależności od kotłowni - 8,486 gr/kWh oraz 8,496 gr/kWh, to w roku 2019 wzrosły do kwoty 11,496 gr/kWh i 10,960 gr/kWh. - Widzimy więc wzrost o 35 procent i 29 procent dla poszczególnych cen gazu - głosi fragment wyjaśnienia.
Według zapewnień po przekształceniu ZWiK z zakładu samorządowego w spółkę zoo oraz dzięki wykonanym inwestycjom, udało się zmniejszyć koszty wynagrodzeń o 25 proc. (zmodernizowane kotłownie wymagają mniejszej ilości osób do obsługi), koszty z tytułu podatków i opłat o 55 proc. oraz inne koszty o 20 proc.
Burmistrz Dariusz Marczewski zwraca z kolei uwagę, że wykonane prze gminę inwestycje w postaci likwidacji starych kotłowni węglowych i zainstalowaniu nowych, gazowych, spowodowało, że przyjęte w styczniu stawki opłat są niższe od tych, które obowiązywały w roku 2011. - Proszę sobie wyobrazić jakie mielibyśmy dzisiaj stawki, gdyby nadal pracowały stare kotłownie - mówił i dodał, że chętnie przekaże spółdzielni zarząd nad kotłowniami pod warunkiem, że to ta ostatnia poniesie koszty, gdy urządzenia ulegną awarii.
Prezes Skrzypek zapewnił, że swoją wypowiedzią nie miał zamiaru nikogo obrazić i zakończył: - Niech rada kontroluje gminę, a rada nadzorcza spółdzielni rozliczenia za ciepło dostarczane mieszkańcom.
Komunikat Spółdzielni Mieszkaniowej Przyszłość w Miechowie
W ślad za uchwałą Rady Miasta i Gminy w Miechowie, Spółdzielnia Mieszkaniowa zmienia od 1 lutego stawki opłat za ciepło w następujący sposób:
Na os. Sikorskiego bloki od 5 do 12 ogrzewane są przez kotłownie G1, stawki opłaty stałej za moc zamówioną centralnego ogrzewania i podgrzania wody wzrasta o 57%. Zaliczka na C.O. wzrasta średnio o 33% a podgrzanie wody będzie kosztować 17,90 zł/m3.
Bloki os. Sikorskiego 14 do 19 ogrzewane są z kotłowni G2, stawki opłaty stałej za moc zamówioną C.O. i podgrzania wody zmniejsza się średnio o 10%. Podgrzanie wody będzie kosztować 27,90 zł/m3.
Nowa część os. Sikorskiego bloki od 20 do 31 ogrzewane z indywidualnych kotłowni G3, opłaty stałe za moc zamówioną do ogrzewania i podgrzania wody wzrastają średnio o 20%. Podgrzanie wody będzie kosztować 24,90 zł/m3.
Z kotłowni G6 ogrzewane są bloki 5, 6, 11 na os. Parkowym, stawka opłaty stałej za moc zamówioną C.O. wzrasta średnio o 29%.
Ul. Wąska (Służba Polsce) kotłownia G7, wzrasta opłata za moc zamówioną o 24% a opłata za C.O. o 7%.
W bloku Jagielońska 32 ogrzewanego przez kotłownię G8, zmniejsza się opłata za moc zamówioną o 16% natomiast opłata za C.O. wzrasta o 10%.
Kotłownia G9 ogrzewa bloki przy ul. Jagiellońskiej 15/17(DZJ) 19A, 20, 20A, 21, Wesołej 2 i Racławickiej 18, opłaty za moc zamówioną wzrastają o 25% a opłata C.O. o 16%.
Indywidualne rozliczenie opłat mieszkaniowych dostarczone zostanie, po odczycie wodomierzy na os. Sikorskiego, do skrzynek pocztowych przed 10 lutego br.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Uwaga kierowcy! Są kolejne nowe znaki
