FLESZ - Czy czeka nas największa susza od 100 lat?
40 atlasów flory i fauny, niemal 400 prac z wizerunkami ryb, ponad 90 oryginalnych wielkoformatowych plansz z przedstawieniami ptaków i roślin. Wystawa „Rośliny i zwierzęta. Atlasy historii naturalnej w epoce Linneusza” odkrywa przed szerszą publiczną nieprezentowane dotąd ilustracje przyrodnicze, na które składają się dzieła XVIII-wiecznych mistrzów nauki i sztuki.
Twórcy wystawy zwracają uwagę na współczesne konteksty, takie jak ekologia, zdrowe żywienie czy powrót do uważnego zainteresowania naturą, ale nie w mniejszym stopniu podkreślają walory artystyczne dzieł, które doskonale zachowane odzwierciedlają fascynację biologią twórców oświecenia. - Główny nacisk kładziemy na doświadczenie piękna, zgodnie z przeznaczeniem tych dzieł. Mimo że atlasy powstawały jako prace naukowe, służyły także pewnemu zachwytowi nad naturą i życiem - mówi kurator wystawy Krzysztof Radoszek.
Kolekcja atlasów to więc nie tylko prezentacja publikacji uznawanych za kamienie milowe europejskiej historii naturalnej. Artystyczne, precyzyjne wykonania, kunszt rysowników i drukarzy przemawiają za tym, by uznać je za autonomiczne dzieła sztuki.
- To specyficzny fragment kultury, który trudno jednoznacznie zaklasyfikować po stronie historii sztuki albo historii nauki. Obie dziedziny widzimy tu nierozerwalnie ze sobą splecione, a ich wzajemne przenikanie się jest właśnie tematem wystawy – mówi. Świadczą o tym również losy autorów prezentowanych dzieł. - Jedni z nich wychodzili od sztuk graficznych, ale zainteresowani biologią zaczynali współtworzyć atlasy. Byli mistrzami epoki, a fascynacja naturą powodowała, że zaczynali przyglądać się jej w sposób bardziej naukowy. Bywało też odwrotnie – naukowcy uczyli się rysunku i technik graficznych, aby jak najlepiej zaprezentować swoje odkrycia - dodaje.
Wszystkie dzieła pochodzą z Krakowa, ze zbiorów starodruków Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności. - Nasza ekspozycja jest okazją do przypomnienia jednej z najważniejszych, a ciągle nie dość dostępnej dla publiczności, kolekcji sztuki graficznej, którą szczyci się Kraków, a jednocześnie stanowiącą o wyjątkowości dziedzictwa kulturowego naszego miasta - mówi Agata Wąsowska-Pawlik, dyrektorka MCK. - Poprzez tę wystawę chcemy również podkreślić fakt, iż dziedzictwo naturalne, w taki sam sposób jak to kulturowe, jest nieodnawialnym zasobem nas wszystkich.
Wystawa będzie czynna do 18 października 2020 roku.
