https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Mieli odciążyć Stare Miasto, zafundowali tu las słupków

Bartosz Dybała
Andrzej Banas / Polska Press
Mieszkańcy Starego Miasta domagają się stref ograniczonego ruchu, które zostały im obiecane. Urzędnicy słupkują kolejne ulice, co powoduje, że miejsc parkingowych dla aut jest coraz mniej.

Coraz więcej kontrowersji wzbudzają zmiany w Strefie Płatnego Parkowania, gdzie docelowo ma zostać zlikwidowanych 2,6 tys. miejsc postojowych. Alarm podnoszą mieszkańcy Starego Miasta, którzy liczyli na ograniczenie ruchu samochodowego pod ich oknami. Miały w tym pomóc tzw. SOR-y, czyli właśnie strefy ograniczonego ruchu. Początkowo w ramach Mobilnego Krakowa były planowane cztery, a ostatecznie zostanie wyznaczona... tylko jedna na Kazimierzu. Stało się tak po tym, jak wojewoda małopolski wysłał do prezydenta Krakowa pismo, w którym wyraża wątpliwości prawne co do wyznaczania w centrum takich stref. Mieszkańcy czują się oszukani i zgłaszają, że zamiast nich mają mniej miejsc postojowych oraz kolejne słupki.

Wojewoda blokuje plany?

Oprócz Kazimierza do objęcia strefą ograniczonego ruchu brano pod uwagę obszar obejmujący ulice: Studencką, Loretańską, Krupniczą (od Garncarskiej do Loretańskiej), Szujskiego, Kapucyńską, Jabłonowskich, plac Sikorskiego (część), Podwale, Czapskich. Kolejne strefy były planowane na ulicach: Radziwiłłowskiej, Marii Skłodowskiej-Curie, Zamenhofa oraz Krótkiej i Krzywej. Takie plany przedstawiano na początku roku podczas konsultacji z mieszkańcami. Teraz plany się zmieniły.

- Po tym, jak na Marii Skłodowskiej-Curie pojawiły się słupki, miejsc parkingowych ledwo wystarcza dla mieszkańców tej ulicy. Jeżeli do tego dojdą samochody mieszkańców z innych rejonów miasta, będziemy mieć problem ze znalezieniem jakiegokolwiek miejsca w swojej okolicy. Dlatego domagaliśmy się wprowadzenia strefy ograniczonego ruchu - przyznaje Paweł Karnia, jeden z mieszkańców. Twierdzi, że słupkowane są też inne ulice Starego Miasta. Wymienia m.in. Radziwiłłowską czy Studencką.

Problem ze znalezieniem miejsc postojowych w tej okolicy może się jeszcze nasilić. Przykładowo na ulicy Radziwiłłowskiej obowiązuje jeszcze zmieniona organizacja ruchu w związku z przebudową ulicy Basztowej oraz pracami kolejarzy (przebudowa wiaduktu kolejowego nad ul. Grzegórzecką w ramach modernizacji linii kolejowej E-30). Tymczasowe rozwiązanie jest bardzo podobne do tego, które miałoby zostać zastosowane w ramach strefy ograniczonego ruchu. - Obowiązuje tam zakaz wjazdu, który nie dotyczy mieszkańców posiadających abonament postojowy w strefie P1 (Stare Miasto) - przyznaje Piotr Hamarnik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Nie jest w stanie zapewnić, czy takie rozwiązanie pozostanie tam na stałe. - Sądzimy, że zarówno ulica Radziwiłłowska, jak i Studencka, kwalifikują się do wprowadzenia strefy, ale są wątpliwości prawne. Dopóki nie uda się ich rozwikłać, nie chcemy deklarować ostatecznych rozwiązań - kwituje Hamarnik.

Póki co urzędnicy zrezygnowali z wyznaczenia tam tzw. SOR-ów. Ostatecznie na początku grudnia strefa zostanie wprowadzona tylko w centrum Kazimierza. Obejmie ona plac Nowy i okoliczne ulice: Estery, Nową, Bożego Ciała, Meiselsa, Izaaka, Wąską, Kupa, Warszauera, Józefa oraz Jakuba. Dojazd do głównych ulic Kazimierza, takich jak Miodowa, Krakowska, Dajwór, Starowiślna, św. Wawrzyńca nadal będzie możliwy dla wszystkich. To granice obejmujące wspomniane mniejsze ulice, na które wjazd będą mieli mieszkańcy oraz m.in. dostawcy, taksówkarze i goście hotelowi.

Dlaczego stref nie da się wyznaczyć w pozostałych miejscach? Urzędnicy ZIKiT-u twierdzą, że obecnie brak jest wystarczających przesłanek do tego, by uzasadniać konieczność ograniczenia ruchu kwestiami bezpieczeństwa pieszych.

- Po analizie opinii prawników Urzędu Wojewódzkiego oraz dodatkowej analizie naszych prawników uznaliśmy, że musimy zrezygnować z tego pomysłu - przyznaje Michał Pyclik z ZIKiT-u. - Nasza intencja była inna, ale nie możemy wprowadzić zmian, w tym tych oczekiwanych przez mieszkańców, wbrew przepisom - dodaje. To właśnie urzędnicy wojewody wyrażali wątpliwości co do wyznaczania stref w centrum. - Na ul. Grodzkiej, którą co roku przechodzą miliony turystów, ze względów bezpieczeństwa należy ograniczyć ruch. Ale jaki jest tego powód np. na ul. Studenckiej? Jakie względy środowiskowe czy bezpieczeństwa za tym przemawiają? - zastanawia się Tomasz Boniatowski, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.

Będą walczyć o strefy

Radni i mieszkańcy są oburzeni. - Działania wojewody oceniam w kategorii walki politycznej. Strefy ograniczonego ruchu już funkcjonują na terenie Dzielnicy I i co do nich wojewoda nie miał zastrzeżeń - komentuje Tomasz Daros, przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto. Okazuje się, że o wyznaczenie stref walczą mieszkańcy z kolejnych rejonów centrum.

- Mamy zgłoszenia, aby takie strefy wprowadzić też w rejonie ul. Czarnowiejskiej i Dolnych Młynów, Michałowskiego, Kochanowskiego albo też na ul. Sarego, Bogusławskiego i św. Sebastiana, gdzie już teraz są ogromne problemy z parkowaniem - dodaje Daros.

Wylicza, że o wprowadzenie stref prosili też mieszkańcy rejonu ul. Koletek, Smoczej, ul. św. Agnieszki, a także ul. Żuławskiego i Kolberga.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 56

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
llled
brawo krakowscy urzędnicy!
K
Krz77
Skąd wy się urwaliście?! Bardzo dobrze, że są słupki, to jedyne realistyczne rozwiązanie problemu w mieście, gdzie p#$ni samochodziarze najchętniej wjeżdżaliby do sklepów między półki, gdyby tylko mogli. U mnie pod blokiem też jest wyznaczone tylko jedno miejsce na podwórku stanowiącym wjazd do garaży, ale mistrzowie kierownicy CODZIENNIE parkują tam po 6 aut tak, że nie da się wjechać ani wyjechać z garażu. Właśnie negocjuję ze Spółdzielnią, żeby też postawili tam słupki i bardzo żałuję, że teren nie jest w zarządzie Urzędu Miasta, bo już na pewno dawno sprawa byłaby załatwiona. A tym, którzy stawiają zarzuty, że za słupki trzeba płacić, gratuluję intelektu. Proponuję najlepiej na rogatkach postawić jedną dużą planszę z wypisanymi zakazami i nakazami obowiązującymi w całym mieście. Na pewno wystarczy, a miasto dopiero wtedy oszczędzi. Albo lepiej, po prostu niech to powieszą w internecie, będzie jeszcze taniej. Malować zebry na przejściach na pieszych i stawiać znaków przed każdym też nie ma sensu, przecież każdy wie, że jak pieszy przechodzi, to trzeba się zatrzymać, prawda? Po waszym trupie, betony.
F
FM
A ulica dla samochodów. Zlikwidować przejścia dla pieszych!
...
Czyja firma zarobiła krocie na montażu tych słupków . Od czego są znaki drogowe i mandaty ?
M
Max
Kierowcy do budżetu z różnego rodzaju podatków wpłacają 30 mld zł, na drogi z tego idzie 6 mld ? Chcesz coś jeszcze dodać ?
W
Wanda
bo tak stanowi prawo.... A Pan Franek podpisze się tylko pod tym co jest prawnie dozwolone. I nie istotne jest że przepis można interpretować dowolnie. Prawnicy z ziKITU wiedzą lepiej.
A
Agata
Drodzy Czytelnicy,

Las słupków Nas kosztuje ogromne pieniądze, tylko dlatego że ZiKiT uważa że sam znak nie wystarcza. Otóż wystarcza, trzeba kilku dni, żeby każdy się przyzwyczaił do nowego sposobu parkowania. To tylko i wyłącznie zła wola urzędników, bo ktoś coś kiedyś zrobił.
Polityka stref ograniczonego ruchu dla samochodów, jest dobrym pomysłem. Dla mieszkańców prościej o miejsce postojowe w swojej okolicy. Natomiast nie rozumiem dlaczego turyści również mogą z takiej strefy korzystać? Przykład z Kazimierza mieszkaniec = turysta. Większość problemu sprawiają turyści niż przyjezdni. Oni wykupią bilecik na 2-3 godziny i jadą dalej, samochód turystów stoi weekend (strefa wówczas nie obowiązuje, parkują za free), czy tydzień dzień i noc. Kraków jest na tym poziomie turystycznym że może zacząć im dyktować warunki. Ale urzędnicy tego nie są wstanie zrobić, sami prowadzą hostele i hotele. To dla nich ma być parkowanie, nie dla mieszkańca.
Będąc turystą nie muszą być konkretnie na godzinę w domu czy na spotkaniu, mogą iść na nogach, poznać uroki komunikacji miejskiej. Często pytają się mnie turyści czy mogą wjechać na Rynek autem, czy podjechać pod samo Stare Miasto, na Wawel. To jest kpina z im wolno wszystko w mieszańcom coraz mniej.
Podstawą jest parking ( i nie ten co buduje sobie JM pod swoją uczelnią za Nasze pieniądze), tylko parking wielopoziomowe dla mieszkańców w każdej strefie. I przy dobrej cenie, każdy mieszkaniec pojedzie na parking, nie będzie chciał parkować pod chmurką. Może za kilka lat będziemy się śmiać z parkowania na chodnikach czy na wąskich ulicach. Ale potrzebna jest alternatywa.
SPP też miały rozwiązać ten problem, nie rozwiązał tylko przesunął na kolejne obszary. Nie ma wybudowanych P&R (obiecane są jedynie małe na 100 samochodów hahahaha i płaczę ze śmiechu).
Nie ma parkingów za rozsądną cenie, które wchodziłyby w zasady SPP, jest komunikacja( nie oceniam jej, dla mnie jest dobra) ale nie możemy prowadzić politykę antysamochodową, bo nie zmierza donikąd. Samochodów nie ubędzie, jedynie co możemy zrobić to poprawę życia mieszkańców, obecna polityka tego nie oferuje. Przyjezdni nie mogą nam narzucać stylu życia czy wybierać za Nas. Najlepiej przyjechać do miasta gdzie nikt nie patrzy wilkiem na nikogo. A dokładnie tak się teraz dzieje. Mieszkańców tylko ubywa, rekompensatą nie może być przyjezdny.

Prawdziwą klasą jest prowadzić miasto tak, aby każdy mieszkaniec nie czuł się pominięty. W Krakowie za czasów JM pomija się mieszkańca na rzecz turysty i tego co chcą okoliczne miejscowości. A mieszkaniec sam sobie musi porazić.
A
Agata
A ja nie chce budowanie ścieżek rowerowych za moją pieniądze!!
Kierowcy do budżetu wpłacają więcej pieniędzy. Płacą OC, AC i podatek paliwowy. Można właśnie teraz pozyskać pieniądze UE. Rozwiązać problem a nie przepychać się. I odkładać problem, tuszować. P&R na 100 samochodów? To kpina na tle innych miast nie tylko Polskich
r
rumpel
Życzę Ci zatem abyś nigdy w życiu nie miał żadnego urazu ani niepełnosprawności. W przypadku pełnego zdrowia faktycznie powinno się korzystać z mpk. Natomiast wprowadzonymi nowymi zasadami, utrudnione będzie i tak już trudne życie dla osób z grup niepełnosprawnych lub osób z urazami (np skręcona kostka) lub chorobami reumatycznymi!
W
WIESLAW
Wieczne narzekanie...chodnik jest dla pieszych !
...
...prawie na środku chodnika ? Czy nie można montować bliżej krawędzi chodnika ?
J
Jacek P(l)anuje
tzn. koledzy zamontują
Wy zapłacicie :)))
u
ujek
Kto zgodził się na zablokowanie przez remontujących dom na Bogusławskiego aż 10 miejsc parkingowych na 1.5 miesiąca??? I to w dzień, w nocy i w święta! Co mają z samochodami robić mieszkańcy. Czekam na wybory!
G
Gość
Jak nie masz gdzie zaparkować tego starego gruchota, którym jeździsz, to wsadź go sobie w d.pę, zapewne się zmieści! Ani rząd, ani samorządy nie są od budowania parkingów!
Niech ci "właściciele" tych starych rupli, sami, za własne pieniądze , sobie budują!
G
Gość
budowa parkingów tylko za prywatne pieniądze,pieniądze podatników na inne ważne cele.A co to kogo obchodzi ,że nie masz gdzie postawić tego starego rupiecia,
którym jeździsz.Chcesz mieć bezpieczne i eleganckie miejsca garażowe? Nic prostszego. Wykup teren, postaw wielopiętrowe garaże, 3 poziomy w dół i 10 w górę.
Wynajmuj innym. Można zarobić.Budowanie parkingów tylko i wyłącznie za pieniądze prywatne, a nie podatników.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska