- W mojej opinii powinniśmy opóźnić igrzyska. Szczepienia nie idą najlepiej. Sytuacja zdrowotna wcale się nie poprawiła - mówi mieszkanka Tokio Megumi Kajiwara. Inni również nie ukrywają swoich obaw.
Już kilka tygodni temu Komitet Organizacyjny zdecydował, że igrzyska w stolicy Japonii odbędą się bez udziału zagranicznych kibiców. Poinformowano o tym już MKOl. Powodem są obawy związane z pandemią COVID-19.
Z opublikowanej wówczas ankiety, przeprowadzonej przez dziennik "Yomiuri" wynikało, że tylko 18 procent Japończyków pozytywnie ocenia pomysł wpuszczenia do kraju fanów z innych krajów. Przeciwną opinię wyraziło 77 procent respondentów. Sprzeciw wynikał z tego, że Japonia stosunkowo dobrze radzi sobie z pandemią koronawirusa, a jej obywatele obawiają się wzrostu zakażeń.
Jak podały miejscowe media, to nowej przewodniczącej Komitetu Organizacyjnego Seiko Hashimoto najbardziej zależało na zakazie wjazdu dla zagranicznych kibiców. W ten sposób chciała budować zaufanie miejscowej społeczności i pokazać, że bezpieczeństwo Japończyków jest najważniejsze.
"Musimy zapewnić bezpieczeństwo wszystkich uczestników igrzysk, ale i miejscowego społeczeństwa. Już teraz jesteśmy mu winni ogromny szacunek" – tłumaczył szef MKOl Niemiec Thomas Bach.
Igrzyska olimpijskie przełożone z 2020 na 2021 z powodu pandemii COVID-19 mają się odbyć w dniach 23 lipca - 8 sierpnia, natomiast paraolimpijskie od 24 sierpnia do 5 września.
