MLJS. Hat-trick Michała Rąpla z dedykacją imieninową i na Dzień Matki. SMS Oświęcim pokonał Pcimiankę. WIDEO

Przed przerwą gole sypały się niczym z rogu obfitości. Chwała snajperom, że potrafili wykorzystać swoje pozycje, ale też bardzo łatwo do nich dochodzili, co nie najlepiej świadczy o grze obronnej.

Szybko z boku zaatakował Michał Rąpel. Wywalczył rzut rożny, a po dośrodkowaniu z niego na dalszym słupku idealnie odnalazł się Ignacy Pielesz.

Przyjezdni także wyrównali po kornerze, ale – zgodnie z zasadą „cios za cios” – oświęcimianie ponownie objęli prowadzenie. Michał Rąpel znów z boku wpadł w pole karne i strzałem między w bliższy róg pokonał bramkarza, któremu piłka po rękach wpadła do siatki.

Podanie za plecy oświęcimskich obrońców otworzyło drogę do bramki Dawidowi Ratajowi. Po jego strzale, w dalszy róg, piłka po nodze bramkarza wpadła do siatki.

Potem oświęcimianie zmarnowali dwie wyborne okazje. Radosław Oczkowski z bliska przestrzelił, marnując wyborne podanie ze skrzydła od Patryka Osiełkiewicza, a Szymon Nagi najwyraźniej nie spodziewał się piłki na 6 metrze i uderzył zbyt lekko, by móc zaskoczyć bramkarza.

Po kolejnym rzucie rożnym, w polu karnym odnalazł się Michał Rąpel, płaskim strzałem dając miejscowym trzecie tego dnia prowadzenie. Nie cieszyli się nim zbyt długo, bo kolejne prostopadłe podanie zakończyło się golem Filipa Rapacza. Ten sam zawodnik, chwilę później, wykorzystał karnego i przyjezdni po raz pierwszy wyszli na prowadzenie.

Już w doliczonym czasie, za zagranie ręką, „jedenastkę” otrzymali miejscowi. Pierwszy strzał Ignacego Pielesza obronił Filip Kania, ale wobec poprawki był już bezradny.

Zegarmistrzowskie wykonanie rzutu wolnego przez „Rąpiego”

Tuż po przerwie, sprzed pola karnego Michał Rąpel precyzyjnie „wkręcił” piłkę do bramki tuż przy słupku.

- Trochę pracuję nad wykonywaniem rzutów wolnych, więc cieszę się, że ma to przełożenie w meczach o punkty – podkreślił po meczu popularny „Rąpi”.

Goście stracili zawodnika, ale wcale nie myśleli ograniczać się do obrony własnego przedpola. Przeciwnie, szukali gola na wagę choćby punktu. Nieco się przy tym odsłonili, więc oświęcimianie kontrowali. Po jednym z takich wypadów szczęścia zabrakło Michałowi Rąplowi, choć - wpadając z boku w pole karne – szukał bliższego rogu.

W końcówce wybieg na przedpole i ofiarne wejście nogami Antoniego Żaka pod szarżującego Dawida Rataja uchroniło miejscowych od utraty gola (85 min).

- Wiosną to już mój drugi hat-trick, ale to drużyna wygrywa, nie ja – podkreślił skromnie Michał Rąpel.

- To było „meczycho”, w którym trwała nieustanna wymiana ciosów. Dobrze, że z tej piłkarskiej „wańki-wstańki” wyszliśmy obronną ręką – podkreślił Mateusz Kowalik, pomocnik SMS Oświęcim.

SMS OŚWIĘCIM – Pcimianka PCIM 5:4 (4:4)

Bramki: 1:0 Pielesz 4, 1:1 Sraga 11, 2:1 Rąpel 19, 2:2 Rataj 24, 3:3 Rąpel 29, 3:3 F. Rapacz 38, 3:4 F. Rapacz 43 karny, 4:4 Pielesz 45+3, 5:4 Rąpel 53.

SMS OŚWIĘCIM: Stachura (46 Żak) – Osiełkiewicz, Chowaniec, Dobrowolski, Pietras (90 Budzowski) – Pielesz (46 Przewoźnik), Czarkowski (46 Kowalik), Oczkowski (70 J. Jarnot), Nagi (75 Spadek), Habczyk – Rąpel.

PCIMIANKA: F. Kania – Grabień, R. Kania, Sraga, Rataj – Ozga, Biela, M. Rapacz (70 Kozak), Makuch (75 Mierzwa), Szczechura (75 Szczepaniec) – F. Rapacz.

Sędziował: Krzysztof JAKUBIK (Oświęcim). Żółte kartki: Czarkowski, Przewoźnik – M. Rapacz, Sraga (dwie), Grabień, Rataj, N. Kania. Czerwona kartka: Sraga (60). Widzów: 50.

Więcej zdjęć z meczu SMS Oświęcim - Pcimianka Pcim:

Inne mecze 27. kolejki:

Garbarnia Kraków - AP Profi Kraków 4:1; Glinik Gorlice - Wolania Wola Rzędzińska 2:1, Beskid Andrychów - Dunajec Nowy Sącz 2:5, Podhale Nowy Targ - Orzeł Myślenice 4:0, Górnik Wieliczka - Wieczysta Kraków 0:6.