- Apelujemy o niewchodzenie na tafle tatrzańskich stawów, ponieważ dopiero zamarzają. Tafla lodu w wielu miejscach jest bardzo cienka i może się załamać - taki apel widnieje w komunikacie turystycznym Tatrzańskiego Parku Narodowego od kilku dni. I nadal jest aktualny.
Tymczasem w ostatnich dniach pojawili się śmiałkowie, którzy postanowili skrócić sobie szlak i ruszyli przez środek Morskiego Oka. Ich "wyczyn" zarejestrowała kamera TOPR. Niektórzy przemierzali taflę w pojedynkę, zachowując większe odstępny jeden od drugiego. Byli jednak i tacy, którzy wchodzili na lód w zwartej, kilkuosobowej grupie.
- Widać, że ludzie zaczęli już chodzić. Tymczasem jest to nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Tafla lodu nie jest jeszcze dostatecznie gruba. Przy brzegach, w niektórych miejscach nawet jeszcze wodę widać - mówi Grzegorz Bryniarski, leśniczy z TPN. I przyznaje, że sam był świadkiem jak ludzie wchodzili na lód. - Gdy jesteśmy na miejscu, zganiamy turystów z lodu. Jednak nie możemy być cały czas przy stawie. Tymczasem lód może się załamać i ktoś może wpaść do jeziora.
Woda w stanie ma zaledwie kilka stopni powyżej zera. Człowiek, pod którym załamie się lód, nie tylko wykąpie się w lodowatej wodzie. Ale może już z niej nie wyjść. Wydostanie się z takiego potrzasku jest bardzo trudne.
Dlatego przyrodnicy apelują, by na razie odpuścić sobie wędrówki po taflach - do czasu aż lód zrobi się grubszy.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
