- W takich meczach zawsze najważniejsze jest zwycięstwo. Dziś czuję jednak, że to nie był pojedynek jeden na jednego, tylko dwóch na dwóch. Nam pomagała fantastyczna publiczność i dlatego było nas dwóch, ale jednocześnie walczyliśmy ze świetnie grającą Kanadą i sami z sobą. W wielu chwilach nie byliśmy sobą, brakowało nam przede wszystkim pewności siebie. Chyba po wygranej z USA (3:0) zabrakło nam właściwego balansu, bo wszyscy mówili już o meczu z Niemcami, zapominając, że wcześniej czeka nas trudne starcie z Kanadą. Przestrzegałem przed tym wczoraj zawodniczki, że to będzie tak samo ważny i ciężki dla nas pojedynek. To dla nas nauka, tak samo jak ten bardzo wyrównany mecz jest dobrym doświadczeniem. W końcu zwycięstwo dało nam możliwość zagrania jutro o ćwierćfinał - stwierdził szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Polki zagrają w sobotę o awans z reprezentacją prowadzoną przez znanego nam doskonale, Vitala Heynena.
