Do Lahti pojechało sześciu Polaków, ale w przeciwieństwie do zawodów PŚ w kwalifikacjach Biało-Czerwoni mogą wystawić tylko czterech skoczków. Po czwartkowych treningach trener Stefan Horngacher zdecydował się postawić na Stocha, Kota, Żyłę i Kubackiego. Do samego końca o miejsce w kadrze walczył Jan Ziobro, ale ostatecznie nie został zgłoszony do konkursu, natomiast Stefan Hula od początku odstawał od reszty zawodników i wiadomo było, że nie zobaczymy go w dzisiejszych kwalifikacjach.
Podczas skoków na zmodernizowanej skoczni Salpausselka bardzo dobrze prezentował się Kubacki, który wygrał jedną z serii treningowych. Dalekie i równe skoki w każdej z nich oddawali Stoch i Kot potwierdzając, że nie zgubili formy z azjatyckich PŚ, w których stawali na najwyższym stopniu podium. Dobrze, ale bez błysku prezentował się Żyła. Cały czas liczymy jednak na powrót wiślanina do dyspozycji z początku sezonu.
W kwalifikacjach MŚ wystąpi 66 zawodników z 22 państw. Na liście startowej widnieje sporo egzotycznych skoczków, więc nasi reprezentanci w komplecie powinni awansować do sobotniego konkursu. Stoch i Kot mają pewne miejsce w zawodach, gdyż podobnie jak w Pucharze Świata najlepsza dziesiątka klasyfikacji generalnej PŚ kwalifikuje się do nich automatycznie. Żyła wypadł ze ścisłej czołówki i zajmuje w tej chwili 11. miejsce, ale nikt nie wyobraża sobie, żeby Piotrka zabrakło w walce o medale, podobnie jak dobrze czującego się w Finlandii Kubackiego.
Prognozy pogody na piątkowe popołudnie przewidują północno-zachodni wiatr o sile 4-5 m/s, a więc na granicy regulaminu i kwalifikacje będą pewnie przerywane przez jego podmuchy. Temperatura w Lahti wynosi minus 7 stopni.
Po kwalifikacjach skoczków na skoczni Salpausselka rozegrany zostanie konkurs kobiet. Panie o medale MŚ rywalizować zaczną o godz. 16.30. Niestety w gronie 40 startujących zawodniczek nie ma reprezentantek Polski.