Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mszana Dolna: drugi wyrok w sprawie kraksy byłego senatora

Iwona Kamieńska
Od sześciu lat trwa proces, który ma wskazać winnego wypadku drogowego z 1 lipca 2006 roku w Mszanie Dolnej. W kraksie ucierpiał Stanisław Wojtas z Mordarki. W jego forda transita uderzył jadący z dużą prędkością jaguar, którym kierował ówczesny senator PO Franciszek Adamczyk.

Wojtas żali się, że skutki wypadku odczuwa do dziś. Ze względu na stan zdrowia musiał zamknąć nieźle prosperującą firmę w branży budowlanej. Utrzymuje się z niewielkiej renty. Biegli, do których sąd zwrócił się o opinię, twierdzą, że wypadek spowodował były senator. Temida patrzy jednak na Franciszka Adamczyka łagodnym okiem.

Pierwszy wyrok zapadł w 2010 roku. Sąd uznał wówczas oskarżonego winnym zderzenia na drodze, ale warunkowo umorzył postępowanie karne na dwuletni okres próby. Obydwie strony wniosły apelację. Adamczyk nie poczuwał się do winy. Twierdził, że urządzono na niego nagonkę. Przekonywał, że wpadł w poślizg na ropie rozlanej na jezdni, a związek kłopotów zdrowotnych Stanisława Wojtasa z wypadkiem jest wątpliwy.

W te wakacje Sąd Rejonowy w Limanowej wydał identyczne orzeczenie jak poprzednie - polityk winny, ale postępowanie warunkowo umorzone. - Wyrok jest jeszcze nieprawomocny, sąd czeka na apelację stron - powiedział nam wczoraj sędzia Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

- Chciałbym, aby to się wreszcie skończyło, ale jeśli ja nie wniosę apelacji, a wniesie ją strona przeciwna, to proces skończy się tak jak chce polityk - uniewinnieniem. Bronił go w tej sprawie nawet prokurator, domagając się umorzenia postępowania - wzdycha Wojtas.
Sprawa ma dla mieszkańca Mordarki nie tylko wymiar honorowy. Za rozbitego forda otrzymał 20 tysięcy złotych odszkodowania, ale wciąż czeka na rekompensatę za uszczerbek na zdrowiu. Stwierdzono u niego stłuczenie serca i uszkodzenie błędnika.
- Dopóki nie zakończy się postępowanie sądowe, sprawa odszkodowania jest zawieszona - mówi Wojtas.

Rok po wypadku były senator nie wywalczył reelekcji do parlamentu. W 2010 r. poniósł kolejną porażkę startując w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Poradził sobie mimo wszystko - do ubiegłego roku pełnił funkcję doradcy marszałka Małopolski, a później doradcy ministra Skarbu Państwa. Do lipca tego roku zasiadał w radzie nadzorczej KGHM, wciąż pozostaje w radzie spółki Bumar.

- To rekin. Gdybym ja spowodował wypadek, dawno byłbym ukarany - skarży się Wojtas.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska