Wojtas żali się, że skutki wypadku odczuwa do dziś. Ze względu na stan zdrowia musiał zamknąć nieźle prosperującą firmę w branży budowlanej. Utrzymuje się z niewielkiej renty. Biegli, do których sąd zwrócił się o opinię, twierdzą, że wypadek spowodował były senator. Temida patrzy jednak na Franciszka Adamczyka łagodnym okiem.
Pierwszy wyrok zapadł w 2010 roku. Sąd uznał wówczas oskarżonego winnym zderzenia na drodze, ale warunkowo umorzył postępowanie karne na dwuletni okres próby. Obydwie strony wniosły apelację. Adamczyk nie poczuwał się do winy. Twierdził, że urządzono na niego nagonkę. Przekonywał, że wpadł w poślizg na ropie rozlanej na jezdni, a związek kłopotów zdrowotnych Stanisława Wojtasa z wypadkiem jest wątpliwy.
W te wakacje Sąd Rejonowy w Limanowej wydał identyczne orzeczenie jak poprzednie - polityk winny, ale postępowanie warunkowo umorzone. - Wyrok jest jeszcze nieprawomocny, sąd czeka na apelację stron - powiedział nam wczoraj sędzia Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.
- Chciałbym, aby to się wreszcie skończyło, ale jeśli ja nie wniosę apelacji, a wniesie ją strona przeciwna, to proces skończy się tak jak chce polityk - uniewinnieniem. Bronił go w tej sprawie nawet prokurator, domagając się umorzenia postępowania - wzdycha Wojtas.
Sprawa ma dla mieszkańca Mordarki nie tylko wymiar honorowy. Za rozbitego forda otrzymał 20 tysięcy złotych odszkodowania, ale wciąż czeka na rekompensatę za uszczerbek na zdrowiu. Stwierdzono u niego stłuczenie serca i uszkodzenie błędnika.
- Dopóki nie zakończy się postępowanie sądowe, sprawa odszkodowania jest zawieszona - mówi Wojtas.
Rok po wypadku były senator nie wywalczył reelekcji do parlamentu. W 2010 r. poniósł kolejną porażkę startując w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Poradził sobie mimo wszystko - do ubiegłego roku pełnił funkcję doradcy marszałka Małopolski, a później doradcy ministra Skarbu Państwa. Do lipca tego roku zasiadał w radzie nadzorczej KGHM, wciąż pozostaje w radzie spółki Bumar.
- To rekin. Gdybym ja spowodował wypadek, dawno byłbym ukarany - skarży się Wojtas.
Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!