Mszana Dolna. Kosztowne inwestycje w kulturę ponad możliwości Mszany?

Burmistrz Anna Pękała po wygranych wyborach samorządowych zastanawia się, czy miasto, którym zarządza, jest w stanie podołać dwóm najważniejszym inwestycjom. Chodzi o budowę Miejskiego Ośrodka Kultury i remont Miejskiej Biblioteki Publicznej, zwanej przez mieszkańców „Sokołem”.
Co ważniejsze?

MOK w Mszanie Dolnej siedzibę ma w „Orkanówce”. Budynek dzierżawi od parafii pw. św. Michała Archanioła, co rok warunki najmu musi uzgadniać z proboszczem Jerzym Raźnym. Za miesiąc użyczenia na parafialne konto wpływa blisko 2 tys. złotych.

W wynajmowanym budynku nie ma odpowiednich warunków, aby prowadzić zajęcia z dziećmi, a sala widowiskowa wygląd jak relikt z poprzedniej epoki.

Jeszcze w poprzedniej kadencji radni, a także ówczesny burmistrza Józef Kowalczyk podjęli decyzję, żeby poddać kompletnej przebudowie obiekt na stadionie Klubu Sportowego Turbacz i dobudować do niego salę widowiskową na 240 miejsc. Pomysł ten jednak nie wszystkim się spodobał.

- Nie wiem, czy trzeba było aż tak mocno ingerować w budynek klubu, który udało nam się doprowadzić do stanu użyteczności - zaznacza Czesław Szynalik, który w latach 90-siątych był wiceprezesem KS Turbacza.

Z jego inicjatywy został dokończony remont budynku, który przed trzema dekadami straszył i szpecił wizerunek miasta.

- Trzeba go było przeprojektować, ponieważ nie spełniał podstawowych zasad bezpieczeństwa - wyjaśnia Józef Kowalczyk, były burmistrz Mszany Dolnej.

Dodaje, że inwestycja ma podstawowe zabezpieczenie w budżecie miasta, a na wykończenie całości trzeba się postarać o dofinansowanie z zewnątrz.

- Oddanie budynku w stanie surowym ma kosztować cztery miliony złotych, które na ten cel zostały zabezpieczone w budżecie. Miasto stać na taką inwestycję - mówi Kowalczyk.

Były burmistrz nie przewidział jednak tego, że i Miejska Biblioteka Publiczna otrzyma pieniądze na remont swojej siedziby. O takie dofinansowanie z Ministerstwa Kultury, w kwocie 1,9 mln złotych, postarała się Agnieszka Orzeł, dyrektor tej instytucji, a także radna powiatu limanowskiego.

Twardy orzech do zgryzienia

Burmistrz Anna Pękała zapewnia, że obydwie inwestycje trzeba realizować jednocześnie. Priorytetem jest jednak dokończenie budowy Miejskiego Ośrodka Kultury przy stadionie sportowym.

- Budynek na stadionie powstaje na razie ze środków własnych miasta, na dalsze jego etapy trzeba będzie pozyskać środki zewnętrzne - nadmienia Pękała.

Jak podkreśla, nie oznacza, to, że zaniedba drugą inwestycję.

- Obecny budynek biblioteki pozostawia wiele do życzenia i również tam brakuje miejsca na wszystkie zadania przez nią realizowane - dodaje Anna Pękała.

Miasto Mszana Dolna nie poszło śladem Limanowej, gdzie burmistrz Władysław Bieda postanowił połączyć w jedną instytucję Limanowski Domu Kultury i Miejską Bibliotekę. Decyzje tłumaczył względami ekonomicznymi. Miasto nie będzie ponosiło kosztów związanych z utrzymaniem dwóch instytucji kultury w dwóch budynkach, a jedna osoba w zupełności wystarczy do zarządzania.

- O połączeniu ośrodka kultury i biblioteki w Mszanie Dolnej należało pomyśleć znacznie wcześniej. Pozyskane już środki zewnętrzne mogą być wykorzystane tylko na bibliotekę - podkreśla Pękała.

Zapewnia, że miasto jest w stanie utrzymać bibiotekę, funkcjonującą niezależnie od ośrodka kultury.

Budowa nowej siedziby MOK w Mszanie Dolnej pochłonie ok. 9 mln zł. Burmistrz Pękała liczy, że z jego działalności (m.in. kina) będzie można czerpać zyski, które pomogą w utrzymaniu instytucji. Takich możliwości nie ma w przypadku biblioteki, której remont wstępnie szacuje się na 6 mln.