Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Musketira i wielka nowina

bp Tadeusz Pieronek
Pisanie podczas wakacji jest nie lada udręką i w jakiś sposób narusza podstawowe prawo człowieka do odpoczynku, bo stawia go wobec wielu trudności.

Pierwszą z nich jest przekonanie, że w przysługującym mu prawie do odpoczynku mieści się także odpoczynek od myślenia i tworzenia, zwłaszcza dla drugich. Dotyczy to zwłaszcza tych ludzi, którzy w ciągu całego roku parają się właśnie myśleniem i tworzeniem jako zajęciem głównym, odpoczynek zaś zależy od oderwania się od codzienności i wejścia w jakiś inny, interesujący świat, co daje możliwość zapomnienia, bodaj na chwilę, o tym co zwykłe i przeżycia czegoś, do czego nie mamy dostępu na co dzień.

Druga trudność wynika z czasu, w którym zazwyczaj korzystamy z wypoczynku, a więc z okresem letnich, gorących wakacji. Kojarzą się one z sezonem ogórkowym, podczas którego, poza koncertami i różnego rodzaju tanią i marną rozrywką, nic się nie dzieje, a czytelnicy nie są nastawieni na czytanie i zapoznawanie się z poważnymi rozważaniami na ważne tematy. Nawet jeśli mamy świadomość, że wszystkie te wymienione trudności są do pokonania, to jednak gdzieś tam w głębi czujemy się oderwani od rytmu życia i łatwo eliminujemy z niego nawet poważne wydarzenia, odkładając refleksję nad nimi na po wakacjach. Trudno w takich warunkach wyszukać temat, który byłby w stanie skupić uwagę czytelników.

Trzecia trudność dotyczy spraw technicznych. Dawniej korzystano z usług poczty, która względnie szybko przekazywała korespondencję, także zagraniczną w odległe rejony świata. Za czasów PRL listy lotnicze z Polski dochodziły do USA w trzy dni, chyba że przesyłkę zatrzymała na jakiś czas cenzura, to wtedy dostarczano ją z opóźnieniem, albo zatrzymywano sobie na pamiątkę! Dziś na tak szybkie przekazywanie korespondencji nie można liczyć.

Ta trzecia trudność wydaje się niepoważnym wymysłem, a jednak tak nie jest. Oczywiście, można sobie zapewnić dostęp do internetu o zasięgu międzynarodowym, ale jest to spory wydatek. Wydaje się, że z jednej strony znoszone są bariery istniejące między ludźmi, zacierane granice państw, ale z drugiej ciągle jeszcze jest to tak gęsta siatka murów i utrudnień, że przebrnąć przez nie łatwo nie jest. Biorąc ze sobą podręczny komputer, z którego na co dzień korzystamy, możemy liczyć na jakieś ogródki internetowe albo hotele, które reklamują się posiadaniem dostępu do internetu, zaś w praktyce albo takich możliwości nie ma, albo proponowane w tej mierze usługi są odpłatne.

W dziupli mieszkalnej zwanej Musketira 3, w małym miasteczku na wyspie w Chorwacji, na którą przyjeżdża sporo turystów, jest wprawdzie poczta, ale nawet na niej nie ma publicznego dostępu do internetu. Po wykupieniu, za dość wysoką cenę mobilnego internetu okazuje się, że mimo zapewnień i ogłoszeń na opakowaniu, nie nadaje się on do naszego sprzętu. I droga się zamyka. Ad imposibilia nemo tenetur, nikt nie może być zobowiązany do rzeczy niemożliwych. Tak więc napisany felieton może nie zostać wysłany i możliwe, że się ukaże dopiero za tydzień.

A szkoda, bo miałem nadzieję, że - wprawdzie nie jako pierwszemu, ani najważniejszemu - ale jednak tylko z niewielkim opóźnieniem uda mi się potwierdzić wiadomość ważną dla Kościoła katolickiego, a także dla świata, że kanonizacja bł. Jana Pawła II odbędzie się w tym roku i że już za kilka dni papież Franciszek poda dokładną datę tego wydarzenia. Może sobie kto mówić co chce, bo ostatnio pojawiały się głosy, także i w Polsce, że papież Jan Paweł II to już odległe czasy, głosy kwestionujące Jego wielkość i wartość przekazywanej przez Niego Ewangelii Chrystusowej, ale te niechętne Mu, a nawet wrogie głosy, nie są niczym innym jak głosami rozpaczy Złego przeciwko Temu, który zwyciężył śmierć i otworzył ludziom drogę do wiecznego trwania w domu Ojca. Dzień kanonizacji bł. Jana Pawła II będzie dniem radości na całym świecie. Był On bowiem szanowany i podziwiany przez wszystkich ludzi myślących i dostrzegających dobro i wielkość człowieka, który swoje życie budował na skale i był otwarty na każdego człowieka. Będzie to jednakże szczególne święto dla Polaków, i to nie tylko tych wierzących, a zwłaszcza dla całej archidiecezji krakowskiej.

W świetle tej wiadomości cała pierwsza część moich rozważań o trudnościach myślenia oraz pisania podczas wakacji i o sezonie ogórkowym traci swój sens, a z tegorocznym latem zawsze już będzie się kojarzyć wiadomość, która stała się źródłem zadowolenia, radości i nadziei.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska