To będzie stare-nowe muzeum. Bo dla niezorientowanych niewiele się zmieni. Nowe Muzeum XX Czartoryskich będzie się mieścić w budynkach przy ul. św. Jana w Krakowie, w których do tej pory oglądać mogliśmy "Damę z gronostajem" i inne zbiory z kolekcji Czartoryskich. Ale zmiana jest niebagatelna. Bo do tej pory nadzór nad zbiorami sprawowało Muzeum Narodowe w Krakowie (MNK). To jego oddziałem było Muzeum Czartoryskich.
- Zabiegi o oddzielenie Muzeum XX Czartoryskich od Muzeum Narodowego trwały od dawna. Teraz najważniejszym pytaniem pozostaje nie to: "czy", ale "jak" to rozdzielenie nastąpi - komentuje Zofia Gołubiew, dyrektorka MNK.
Tu pojawia się pytanie: czy "Dama" może wyjechać z Krakowa? Kolekcję przed sprzedażą czy wywiezieniem z kraju zabezpiecza statut, trzy umowy między Muzeum Narodowym i Fundacją Czartoryskich, a także umowa zawarta przez Władysława ks. Czartoryskiego z miastem Kraków w 1874 r. o "nieprzerwanym" prezentowaniu dzieł pod Wawelem. W ostatnich latach "Dama" podróżowała jednak po Europie (była m.in. w Budapeszcie, Londynie i Madrycie), a w przerwie między wojażami i tak prezentowano ją w Warszawie. Narastał też konflikt między księciem i jego fundacją a Muzeum Narodowym, które opiekę nad "Damą" sprawowało od niemal 70 lat. Chodziło m.in. właśnie o podróże. W końcu podpisano memorandum, w myśl którego obraz ma nie opuszczać kraju do 2021 r., a w lutym br. "Dama" wróciła do Krakowa. Tyle że nie do Muzeum XX Czartoryskich, w którym trwa remont, ani nie do innej placówki Muzeum Narodowego, a na Wawel, gdzie obecnie można ją oglądać.
Resort informuje, że decyzję o utworzeniu Muzeum XX Czartoryskich jako oddzielnej instytucji minister podjął "po wnikliwej analizie aktów prawnych, które służyły powołaniu kolekcji Czartoryskich". Było w nich ponoć wiele niejasności. Uporządkowanie prawnej strony funkcjonowania fundacji i muzeum zagwarantuje - jak zaznacza resort - "niepodzielność zbiorów i wyeliminuje wiele zagrożeń dla ich bezpieczeństwa". Co się pod tym kryje, resort nie zdradza.
Po zakończeniu remontu budynku przy ul. św Jana w 2014 r. "Dama" ma wrócić na stare miejsce. Kwestii jej ewentualnych wyjazdów list intencyjny nie rozstrzyga. - Wszelkie plotki o zagrożeniach czy chęci sprzedaży zbiorów są nieprawdziwe - zaznacza Anna Kraińska, prezes Fundacji Czartoryskich.
Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!