Na Podhalu nie ma ani jednego publicznego żłobka, a na całym obszarze Małopolski zachodniej są tylko trzy. Dlaczego tak mało tych dotowanych, tanich żłobków publicznych?
Zapewne jakiś łebski minister wyliczył, że więcej nie potrzeba. Czy minister myślał o ubogich rodzinach, o samotnych matkach? Czy myślał o przezwyciężeniu niekorzystnego zjawiska - ujemnego przyrostu naturalnego? Pewnie nie miał czasu, bo zastanawiał się co zje na kolację u "Sowy i Przyjaciół".
A samorządowcy? Czy i oni żyją w oderwaniu od rzeczywistości?
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!