W tajnym głosowaniu Jan Podmokły uzyskał 11 głosów, natomiast na kandydata PiS - Wacława Szczotkowskiego oddano 10 głosów. Kandydaci PiS przepadli też w głosowaniu na wiceprzewodniczących Rady.
Z czworga zgłoszonych: Grażyna Ambroży z KWW Bez układów i Eleonora Lejda-Kuklewicz z KWW Macieja Ostrowskiego otrzymały po 11 głosów, natomiast Mirosław Fita i Czesław Wierzba (obaj z KW Prawo i Sprawiedliwość) po 10. Obok Jana Podmokłego zasiądą więc dwie kobiety.
W sytuacji, kiedy kandydaci PiS zdobyli w wyborach 10 mandatów w Radzie, KWW Macieja Ostrowskiego - 9, a KWW Bez układów - 2, taki wynik pierwszych głosowań może wskazywać na to, że dwa ostatnie kluby zawarły porozumienie.
Liderka ugrupowania Bez układów, które jest przysłowiowym języczkiem u wagi, zaprzecza jednak, jakoby była to zapowiedź koalicji. - Wspieramy konkretne projekty i konkretne cele - mówiła nam już po sesji Grażyna Ambroży. Jak dodała, taki rozkład sił jej zdaniem zapewnia równowagę, dlatego, że jeden z klubów ma burmistrza, a drugi co do wielkości ma przewodniczącego Rady. Podobną równowagę, jak twierdzi, daje wybór dwóch pań na funkcje wiceprzewodniczących, szczególnie, że kobiet w Radzie Miejskiej jest generalnie mniej niż mężczyzn.
Przewodniczący jest jednym z najdłużej zasiadających w Radzie. To jego szósta kadencja (z przerwą na lata 2014-18). - Deklaruję, ze będę przewodniczącym wszystkich radnych - powiedział Jan Podmokły zaraz po wyborze, dodając, że deklaruje też współpracę w nowym burmistrzem.
O porozumienie, i to nie tylko z przewodniczącym rady, zaapelował także burmistrz Jarosław Szlachetka: - Praca samorządowca to służba, to troska o dobro wspólne, dlatego liczę na dobrą współpracę z wszystkimi, którzy dziś rozpoczynają pracę w nowej Radzie Miejskiej. Przed nami nowy rozdział w historii i nowa karta w dziejach samorządu . Deklaruję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby miasto i gmina rozwijało się z korzyścią dla wszystkich jego mieszkańców.
Przy tej okazji dziękował żonie za wsparcie i mieszkańcom za głosy, których było tyle (ponad 11 tys.) ile nie uzyskał wcześniej żaden kandydat na burmistrza.
Pierwsza sesja odbyła się już w sobotę, podczas gdy większość gmin ma je zaplanowane dopiero na ten tydzień. Tyle, że w Myślenicach sytuacja jest szczególna. Nie dość, że poprzedni burmistrz wcześniej złożył mandat i gminą od kilkunastu dni kierują sekretarz i naczelniczka jednego z wydziałów, to jeszcze od minionego piątku bez prezesów pozostają dwie miejskie spółki: Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji oraz Sport Myślenice. Prezesi obu złożyli rezygnacje. Bez dyrektora jest też Myślenicki Ośrodek Kultury i Sportu. Jego szefowa została odwołana przez byłego burmistrza. Była to jedna z jego ostatnich decyzji.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec z plastikiem - za 3 lata będzie nielegalny