Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na co komu czasy złe...

Redakcja
Polskapresse
Z czego twórcy biorą pewność, że raz jest czas na dokument, a kiedy indziej liczy się tylko fabuła? I jak jest teraz? Ostatnio publiczność wydaje się zależna od szybkich przekazów internetowych i innych zabiegów informacyjnych. Czyżby więc nastał czas na dokument?

To jest trudne pytanie. Jeśli na "Shreka" nadal chodzi publiczność, a jego rekord to teraz 3 i pół miliona widzów, a taki "Awatar" - jest jeszcze lepszy, to można by wyciągnąć wnioski, że wciąż liczy się tylko fikcja: bajka, kosmos, odejście od realizmu.

Czytaj także: Stuhr skoczył z Wieży Mariackiej

Ale z drugiej strony, jeśli przyjdę np. do moich dzieci do domu, to tam cały czas leci National Geographic albo Discovery. Czyli potęga dokumentu może wciąż być istotna i powiedziałbym, naturalna. A jeszcze inaczej patrząc, gdy pójdzie się na komedię romantyczną - kino też jest pełne. Więc myślę, że dzisiaj trzeba by czujnie wyciągać najlepsze efekty z różnych form. A gdybym chciał tutaj zareagować, jak twórca, który w najbliższej przyszłości też przecież chce trafić do publiczności, to bym powiedział tak: Myślę, że teraz jest czas na komedię, ale chciałbym wyciągnąć ten gatunek z jego romantycznej otoczki, by zmienić rzecz na wzruszającą, lecz by nadal pozostała komedią...

Może więc trzeba powiedzieć, że chcę przepoczwarzyć to, co najlepiej dociera, bawi - ale jakby podnieść to o szczebel wyżej? Nadać mu wyższą rangę? Lecz ja mam to szczęście, że akurat odczuwam potrzebę komedii, która zresztą ma swój czas także teraz. Chodzi o odczucie ogólniejsze. Muszę się przyznać, że kiedy widziałem happening pod krzyżem, to zrozumiałem, że w tych młodych ludziach, bo przecież młodzi tworzą widownię kinową, drzemie podskórnie chęć zajęcia stanowiska w sprawach społecznych.
Tylko oni kompletnie nie umieją w sobie tego skanalizować. A są wyuczeni na tak złych wzorach, tak toną w złym guście, że też nie mają wyczucia, gdzie jest granica krzyża zrobionego z puszek piwa "Lech", a gdzie jest rzeczywiste znaczenie przedmiotów religijnego kultu.

Jak odróżnić te różańce opasane fałszywie pod krzyżem, które stały się formą szantażu politycznego, od rzeczywistych emocji religijnych. Bardziej chodzi mi więc o to, by ci młodzi ludzie nie błaznowali pod krzyżem, ale śmiali się w kinie. I żeby potrafili rozróżnić prawdę emocji, od ewidentnych prób mącenia.
Żeby widzieli i rozumieli, że gdy krzyż został przeniesiony do kaplicy, to został wymyślony "list do europejskich ambasadorów" sprytnie stwarzający sobie alternatywną politykę zagraniczną. A za chwilę będzie znowu coś innego.

Bo sprawą nie jest krzyż i pamięć, ale ustawiczna akcja mącąca, zresztą długoterminowa, bo w gruncie rzeczy chodzi o to, jak powiedział ktoś w komentarzu politycznym, aby za 30 lat następne pokolenie wiedziało, że u początków naszej wolności był wcale nie Lech Wałęsa, tylko Lech Kaczyński. Trzeba więc tak gruntownie wszystko pomieszać, aby już nikt niczego nie rozpoznał. Dlatego świadoma fabuła ma teraz twórcze możliwości. A świadomy dokument potrafiłby oddzielić "prawdę" od "mącenia". Pokazałby schematyzm i banał ciągłego szukania wroga.

U nas nie może być oponent, nie może być dyskutant, człowiek inaczej myślący, którego może warto wysłuchać. Niczego takiego u nas nie ma. Jest tylko wróg. Musimy z nim walczyć. Musimy go zniszczyć.
Lecz wielka jest teraz także potrzeba komedii. Po to, by zrozumieć, że nawet gdy prześmiewczo traktujesz historię, to wcale nie znaczy, że nie jesteś Polakiem. Czemu inne narody to rozumieją? Tacy Włosi, jakże oni krytykują i Państwo i Kościół, a Morettiemu nikt nie zarzuci, że nie jest Włochem! A u nas byłby od razu "nie-Polak", "żyd", "agent", tajny współpracownik wszystkich złych mocy razem wziętych.

U nas człowiek musi więc ciągle udowadniać, że ma odwagę być w tym narodzie, że chce być, że jest, chociaż umie się z jego przywar i głupoty śmiać. Czy to nie jest wielkie zadanie dla kina? I dokumentalnego i fikcyjnego?

Wysłuchała: Maria Malatyńska

Wybierz prezydenta Krakowa. Oddaj głos już dziś!

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska