Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Kalatówkach znów rządzi jazz

Joanna Weryńska
Roman Polański tańczy podczas "Piżama Party"(1959r.)
Roman Polański tańczy podczas "Piżama Party"(1959r.) fot. W. Plewiński/repro. A. Wojnar
Zwykle mijają się pomiędzy koncertami. Jest jednak takie miejsce, gdzie znani już jazzmani przyjeżdżają co roku, by grać dla czystej przyjemności wspólne jam sessions z młodymi, zdolnymi muzykami. Tym miejscem jest Hotel Górski na Kalatówkach w Zakopanem, w którym dziś rozpocznie się kolejny Jazz Camping.

Zjedzie na niego około czterdziestu muzyków. Przez tydzień będą grać wspólne jam sessions do białego rana. Dokładnie tak jak przed pięćdziesięciu laty, gdy odbył się pierwszy Jazz Camping. Bardzo dobrze pamięta go znakomity saksofonista jazzowy Jerzy Duduś Matuszkiewicz. - W 1959 roku środowisko jazzowe zdecydowało, że należy zorganizować wakacje muzyczne. Wybór padł na Kalatówki. Pomysłodawcą był, o ile pamiętam, perkusista Janek Zylber - wspomina jazzman w swoim eseju "Kalatówki - to jest to".

Oprócz całej ówczesnej śmietanki jazzowej, m.in. Krzysztofa Komedy, Andrzeja Trzaskowskiego, Zbigniewa Namysłowskiego czy Jerzego Dudusia Matuszkiewicza, na Kalatówki przybyły wówczas wschodzące gwiazdy filmu, takie jak Barbara Kwiatkowska i Roman Polański. Nieskrępowanej muzyce towarzyszył duch nieskrępowanej zabawy. - Największym wodzirejem na tym pierwszym Jazz Campingu był Romek Polański - wspomina Zbigniew Namysłowski.

Reżyser obchodził akurat swoje imieniny. Z tej okazji na Kalatówkach odbyło się spektakularne "Piżama Party". - Chłopcy stawili się na śniadanie w piżamach , a panienki w tzw. baby-dolkach (krótkich koszukach nocnych). Obowiązkiem wszystkich było zjedzenie zupy mlecznej bez posługiwania się łyżką! - wspomina w swoim eseju Duduś Matuszkiewicz. Jazzman zapamiętał także "Nocny bal przebierańców" i zabawy na śniegu. Wśród nich slalom pań na miednicach, które… zostały wykradzione z kuchni w schornisku.

Wszystkie te niezapomniane chwile utrwalili na swoich zdjęciach fotograficy - Wojciech Plewiński i Marek Karewicz. Po latach odszukała je Marta Łukaszczyk, szefowa Hotelu Górskiego na Kalatówkach.
Wspólnie ze Zbigniewem Namysłowskim i jego żoną w 1997 roku postanowili wznowić Jazz Camping. Dzięki nim Kalatówki znów rozbrzmiewają jazzem najlepszego gatunku. - To impreza niekomercyjna. Każdy może na Kalatówkach zagrać. Panuje całkowita anarchia organizacyjna, a jednocześnie właśnie tu przyjeżdżają najbardziej utalentowani młodzi muzycy, by szlifować swoje umiejętności. I na tym polega fenomen tych spotkań - mówi Zbigniew Namysłowski, który w tym roku wystąpi na Kalatówkach z synem.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska