https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Krupówkach nie wolno handlować owocami?

Łukasz Bobek
Stoisko - czy pasuje do deptaka, czy nie - cieszy się zainteresowaniem przechodniów
Stoisko - czy pasuje do deptaka, czy nie - cieszy się zainteresowaniem przechodniów Łukasz Bobek
Na Krupówkach wyrósł nowy stragan. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale jest to stragan z owocami. Prowadzi go młody mieszkaniec Zakopanego - Sebastian Sztymelski. Owocowe stoisko spodobało się mieszkańcom miasta pracującym w okolicy Krupówek, a także turystom wędrującym po deptaku. Z kolei nie za bardzo przypadło do gustu władzom miasta. - Miejsce takiego stoiska jest pod Gubałówką - mówi wprost dyrektor Biura Promocji Zakopanego Andrzej Kawecki.

Nowy stragan stanął niemal na skrzyżowaniu Krupówek z ulicą Zaruskiego, po stronie hotelu Gazda. Stoi jako skrajne stoisko w pasie kilku straganów z oscypkami i regionalnymi pamiątkami.

- Zdecydowałem się wystawić stragan z owocami, bo takiego jeszcze nie ma na Krupówkach. Nie chciałem powielać serów czy pamiątek, bo tego jest mnóstwo - mówi Sztymelski.

Okazuje się, że świeże owoce, chyba najzdrowszy towar na deptaku, schodzą jak ciepłe bułeczki. W czasie gdy rozmawialiśmy ze sprzedawcą, przez kilka minut zakupy na stoisku zrobiło kilkanaście osób. To nie tylko turyści, ale i miejscowi, którzy pracują na Krupówkach.

- Bardzo dobrze, że są tu owoce. Dawniej, lata temu, było przecież na Krupówkach kilka takich miejsc z owocami i warzywami - mówi jedna z miejscowych pań, która zdecydowała się kupić truskawki.

Władze miasta z dystansem jednak pochodzą do nowego asortymentu na deptaku. - Krupówki to nie miejsce do handlu owocami - mówi Andrzej Kawecki z Biura Promocji Zakopanego. - Walczymy o to, by nasz deptak był miejscem reprezentatywnym. Popierają nas w tym także właściciele kamienic w mieście, tak przynajmniej twierdzą. Tymczasem okazuje się, że sami wynajmują swoje place pod takie stoiska. Miejsce do handlu owocami jest na targu pod Gubałówką.

Stragan stoi przed odnawianym budynkiem byłego hotelu Giewont. Ponadto, kilkadziesiąt metrów wyżej na deptaku znajdują się drogie sklepy odzieżowe, łącznie z pasażem handlowym Fashion Street należącym do byłego burmistrza Zakopanego, Adama Bachledy Curusia.

- Trochę nam to psuje plan uporządkowania straganów i handlu na Krupówkach - zaznacza burmistrz Zakopanego Janusz Majcher i dodaje, że on nie dałby zgody na nowy stragan na deptaku. Nie musiał jednak o tym decydować.
Stragan stanął na prywatnym gruncie. Okazuje się, że jeden z prywatnych właścicieli odzyskał od gminy malutki fragment działki pomiędzy hotelem Gazda a ulicą Zaruskiego. W lokalnej gazecie zamieścił ogłoszenie, że wynajmie plac, a Sebastian Sztymelski z tego skorzystał.

- Działka jest tak wąska, że musiałem specjalnie pod jej kształt wykonać stoisko - mówi młody handlowiec. - Dzień przed rozstawieniem się poszedłem do straży miejskiej poinformować ich, że mam umowę i będę stał w tym miejscu. Powiedziałem im także, czym będą handlował. Przez pierwsze trzy dni przyjeżdżali do mnie codziennie. Mierzyli i sprawdzali, czy nie wszedłem na grunt miejski. Początkowo trochę wystawałem, ale się już cofnąłem.

Umowę podpisał na rok. - Teraz przez wakacje, gdy będzie sezon, będę handlował owocami, a potem zobaczymy - mówi młody zakopiańczyk.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
m.in w chałupie Majchrow vis a cis koscioła. Bo jedzenie na ulicy jest NIEELEGANCKIE a powoce przynajmniej ZDROWSZE od tych burgerow czy innych tłustych, zapiekanych buł
.
Chcieliby tylko swoim kabze nabijac
K
Klara
Oczywiście stawiajcie coraz więcej straganów tylko proszę się potem nie dziwić jak postrzegane jest Zakopane i nie płakać , że przyjeżdża coraz mniej gości " z dutkami " , a niektórzy min. z tego powodu w ogóle przestali przyjeżdżać . " Albo rybka albo pipka "
u
uorcykzz
owoce sa zdrowe i mnie to nie bulwersuje. A jak kto chce miec reprezentacyjne miejsce, to nich sie wezmie za rozbiórke nielegalnych schodow panie Kawecki !! Legalny stragań dreczyc w zastepstwie tych schodów? bezczelnosc !
A ciekawam , jak SM rozgraniczała działki? z geodetą czy na oko?
B
Bojcorz
Powinien się rozłożyć na schodach Majchra.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska