Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na lotnisku w Balicach pod Krakowem ćwiczą służby, a podróżni zaliczają wpadki

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
Policjanci i służby lotniskowe ćwiczą zachowanie na wypadek odkrycia ładunku wybuchowego na lotnisku, ale też codzienna praca przysparza im okoliczności do sprawdzania procedur. Ostatnio paczka, reklamówka, walizka oraz … samochód były przyczyną interwencji na podkrakowskim lotnisku. A co znaleziono w środku zamiast bomby? To też ciekawe...

Duże zmiany dla konsumentów od 2023 r. Część trafi do szarej strefy

od 16 lat

Scenariusz ćwiczeń był bardzo realistyczny. Operator kontroli bezpieczeństwa przy użyciu prześwietlarki bagażów dokonał sprawdzania nadanych bagaży rejsowych. Podczas sprawdzania jednego z nich ujawnił, że w środku znajduje się urządzenie, które swoim wyglądem przypomina ładunek wybuchowy. O tym fakcie niezwłocznie powiadomieni zostali funkcjonariusze placówki straży granicznej, Służba Ochrony Lotniska i policja. A później zabezpieczenie terenu, ewakuacja, śledztwo i praca robota.

Wielkimi krokami zbliża się okres świąteczno-noworoczny, w związku z tym w Międzynarodowym Porcie Lotniczym w Krakowie-Balicach widoczny jest wzmożony ruch pasażerski. To także sprawdzian czujności dla pirotechników z Placówki SG, którzy w przeciągu kilku ostatnich dni aż czterokrotnie podejmowali działania minersko-pirotechniczne w stosunku do pozostawionych bez opieki: paczki, reklamówki, walizki oraz … samochodu.

Wszystkie interwencje zostały podjęte po otrzymaniu informacji od Służby Ochrony Lotniska.

Pierwszy przypadek dotyczył podróżnego, który pozostawił zapakowaną paczkę na koszu ze śmieciami. Po sprawdzeniach pakunek uznano za bezpieczny, a wewnątrz niego znaleziono bańkę z 5 litrami oryginalnie zamkniętego oleju silnikowego.

Przyczyną kolejnej interwencji był pozostawiony w miejscu niedozwolonym przy pobliskim hotelu, samochód osobowy marki Renault Scenic. Tutaj, podczas czynności wykorzystano małego robota taktycznego oraz psy służbowe do wyszukiwania materiałów wybuchowych i broni. Ostatecznie pojazd uznano za bezpieczny, a przeprowadzone działania nie zakłóciły pracy portu lotniczego.

Z kolei w niedzielne popołudnie przyczyną zamieszania i podjęcia interwencji minersko-pirotechnicznej stała się reklamówka z artykułami spożywczymi, a wieczorem walizka zawierająca odzież i zabawki. W obydwu sytuacjach, po przeprowadzonej wstępnej analizie funkcjonariusze z Placówki SG w Krakowie-Balicach podjęli decyzję o użyciu specjalistycznego sprzętu i wykorzystaniu podczas działań psów służbowych do wyszukiwania materiałów wybuchowych i broni. Po dokonaniu sprawdzeń przy użyciu specjalnego zestawu do wykrywania i identyfikacji materiałów wybuchowych oraz przeprowadzeniu kontroli manualnej, bagaże i przedmioty zostały uznane za bezpieczne.

Pomimo, że wszystkie zdarzenia nie spowodowały utrudnień w odprawie pasażerów, funkcjonowaniu przejścia granicznego, ani opóźnień samolotów, to działania wymagały zaangażowania kilkunastu funkcjonariuszy oraz psów służbowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska