Od dwóch dni w Zakopanem działać zaczęły wyciągi orczykowe pod Nosalem. Chętnych do jazdy miłośników aktywnego wypoczynku na śniegu nie brakuje zwłaszcza, że jeszcze nie wszystkie stoki zaczęły pracować.
- Sezon u nas wystartował. Ruszyliśmy 12 grudnia, ale armatki cały czas pracują. Wykorzystujemy każdą minutę mrozu, bo z tymi ujemnymi temperaturami ostatnio jest ciężko - mówi Katarzyna Strama Chevallier, właścicielka wyciągów i szkoły narciarskiej Strama w Zakopanem.
Pomimo słabego początku zimy, podczas której ujemnych temperatur było niewiele, a naturalnego śniegu spadło zaledwie kilkanaście centymetrów, właściciele stoków zapewniają, że będą gotowi na sezon.
- Już teraz mamy dobre warunki i jest wystarczająco dużo śniegu na stokach. Część jeszcze się odśnieża, żeby na święta wszystko było dopięte na ostatni guzik - zapewnia Katarzyna Strama Chevallier. - Zima zapowiada się dobra. Okres świąt i czas między świętami, a sylwestrem oraz ferie, to czas kiedy planujemy wyjazdy na narty. Oczywiście są to też sanki, biegowe, snowboard, czy skitury. To jest nasz czas rodzinny z dziećmi. Te plany czasem weryfikuje pogoda, ale mimo tego, że zimy są trudne to wszystkie sezony udało się do tej pory zrealizować. Śmiało można planować wyjazd na narty do Zakopanego - dodaje.
