- Najwięcej ludzi przychodzi po nabożeństwach w pobliskim kościele - relacjonuje Andrzej Jurkowski, przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej nr 3 w Krynicy-Zdroju. - Przychodzą całe rodziny. Często dziadkowie, rodzice, wnuczęta. Lokal mieści się na parterze w budynku przedszkola więc nie ma żadnych kłopotów nawet z wjazdem na wózku. Zarówno inwalidzkim, jak i takim z niemowlakiem. Mamy jedną z kabin przystosowaną dla osób na wózkach. Także urna umożliwia wrzucenie kart osobie nie mogącej wstać z wózka, bo skrzynia ma drugi otwórz wrzutowy z przodu, na wysokości mniejszej niż metr. To rozwiązanie wykorzystują też rodzice, dając malcom swe karty do wrzucenia.
Trzyletnia Liliana Czuba jest wyraźnie zadowolona, że za mamę i tatę karty wrzuciła bez ich pomocy, czyli bez podnoszenia nad urnę. Sama wypatrzyła otwór z przodu wielkiej biało-czerwonej skrzyni i namówiła rodziców, Lilianę i Marka Potońców, by pozwolili jej samodzielnie wrzucić tam kartko o dwóch kolorach. Za rodziców Beatę i Adama Bulanowskich karty do losowania wrzucała ich 11-letnia córka Martyna.
Aleksander Oczak nie miał wątpliwości kogo popiera i kartę do głosowania wypełnił błyskawicznie. Młode kryniczanki szatynka Elżbieta Szporna i blondynka Anna Chmielowska długo zastanawiały się kogo obdarzyć swym zaufaniem.