- Mała Boska Komedia to festiwal, który narodził się z przekonania, że młodzi widzowie są dla nas bardzo ważni. Interesuje nas, co mają do powiedzenia o świecie, jak myślą, co tak naprawdę czują. Chcemy rozmawiać. Myślę, że świat dorosłych coraz bardziej rozczarowuje, coraz więcej w nim niezrozumiałej przemocy, języka nienawiści i wykluczeni. Dlatego tak ważne jest, że spotykamy się, by rozświetlić naszą pochodnię nadziei na większą wrażliwość i empatię, wzajemne zrozumienie. Teatr temu służy najlepiej - komentuje Bartosz Szydłowski, dyrektor Teatru Łaźnia Nowa, organizatora festiwalu Mała Boska Komedia.
W tegorocznej edycji organizatorzy wyodrębnili kilka różnych, ale wzajemnie zazębiających się nurtów.
Pierwszy z nich to spektakle realizowane przez osoby, które są sobie bliskie – najczęściej rodziców i dzieci, w tym gronie znalazło się m.in. przedstawienie „Dzikie harce” Teatru Lalek Guliwer w Warszawie adresowany do osób od 7. roku życia. Punktem wyjścia do jego powstania były rozmowy ojca i syna wokół tego, gdzie przebiega granica między narzuconymi zasadami a beztroską i wygłupami. Z kolei „non inclusive” z łódzkiego Teatru Szwalnia to przedstawienie stworzone przez Antosię i Marcina Brzozowskich, 18-letnią córkę i 46-letniego ojca. To teatralna mikro-opowieść o ich relacjach z miejscami i światem, budowanymi w trakcie wypraw odbywanych w formie turystyki niezorganizowanej.
Mała Boska Komedia zaproponuje także nowe spojrzenie na klasyczne teksty, m.in. jedna z najczęściej przenoszonych na deski teatru lektur „Tajemniczy ogród” w adaptacji Teatru Zagłębia z Sosnowca czy "Pies, który jeździł koleją" Teatru Małego w Tychach.
- Ruch i choreografia odgrywają bardzo ważną rolę w kilku spektaklach z programu – jak dzieje się w ogóle w polskim teatrze ostatnich lat. To umożliwia abstrakcyjne i niedosłowne ujęcia tematów, rozwijające wyobraźnię osób oglądających- wyjaśniają organizatorzy festiwalu.
W ten nurt wpisują się m.in. przedstawienie „Tu mieszkamy” koprodukcja Teatru Animacji w Poznaniu i Art Fraction Foundation, czy „Niewidoczne” Teatru Miniatura w Gdańsku.
Mała Boska Komedia będzie także okazją do zaprezentowania szerokiego spektrum spektakli dla młodego widza stworzonych przez krakowskie środowisko twórców teatralnych. Krakowską scenę reprezentować będą między innymi „Wszechświaty mojego taty” Teatru Groteska, „Pan Twardowski” Teatru Figur, „Kruk z Tower" Teatru Ludowego, który od roku prowadzi Teatralny Instytut Młodych, w ramach którego przygotowuje kolejne spektakle dla młodzieży.
- Zarysowujące się w programie Małej Boskiej Komedii tendencje bardzo mnie ucieszyły, bo pomyślałem, że dzięki temu na widowni będą mogły zasiąść całe rodziny, żeby czerpać przyjemność ze wspólnego familijnego oglądania spektakli. Zaproszone przedstawienia pobudzają publiczność do aktywnego, kreatywnego odbioru i mogą stać się okazją do niekończących się rozmów po wyjściu z teatru. Mam nadzieję, że tak będzie – mówi Justyna Czarnota-Misztal, kuratorka festiwalu.
Tegoroczna edycja Małej Boskiej Komedii trwa od 24 do 29 września. Oprócz spektakli w programie znalazły się warsztaty, panele dyskusyjne dla osób dorosłych zainteresowanych sztuką dla młodej widowni, dyskoteka oraz koncert Nagrobki grają Jagódki.
