Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napastnik Comarch Cracovii Filip Drzewiecki: Dostosowujemy się do rywali

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Filip Drzewiecki (Comarch Cracovia)
Filip Drzewiecki (Comarch Cracovia) Anna Kaczmarz
Hokeista Comarch Cracovii Filip Drzewiecki przesądził o wygranej "Pasów" z GKS-em Tychy w rzutach karnych.

- Wykonał Pan skutecznie rzut karny w ostatniej serii najazdów w meczu z GKS Tychy. Przed strzałem wygrywaliście 2:1, łatwiej więc było Panu zmierzyć się oko w oko z bramkarzem?

- Wynik by korzystny, ale musiałem strzelić tego karnego, by Tychy nie miały szansy wyrównać. Zawsze w takiej sytuacji jest adrenalina. Fajnie, że krążek wpadł do siatki, że wygraliśmy, bo takie zwycięstwo było nam potrzebne. Lepiej się będzie trenować, wszystko przychodzi bowiem z łatwością. Co do strzału, to zawsze mam kilka wariantów wykonania karnego, automatyzm jest w takich sytuacjach najważniejszy. Musiałem jednak trochę zmienić koncepcję, bo bramkarz został przy jednym słupku, ale najważniejsze, że strzał był skuteczny.

- Wykazaliście się niesamowitą odpornością, odpowiadając na każdą bramkę tyszan golem. Tak było cztery razy, to nie zdarza się codziennie!

- Zaczęliśmy dość niemrawo, ale szybko się to wszystko zmieniło. Graliśmy z bardzo dobrą drużyną, musieliśmy być skoncentrowani przez cały mecz. Czasem błędy się wkradały w nasze poczynania, ale staraliśmy się odpowiadać bramkami. Cała drużyna mocno walczyła, co było widoczne szczególnie w końcówce meczu, gdy zostało tylko 18 sekund, a doprowadziliśmy do dogrywki. Bramkarz nam bardzo pomógł, broniąc w trudnych sytuacjach. Ale najważniejsza była wiara w odrobienie strat, bo bez niej, nie dałoby się tego zrobić.

- Ostatnie dwa mecze – z Tauronem GKS Katowice (1:2) i Tychami (5:4) pokazały, że Cracovia ma potencjał. Chyba więc tym bardziej żal straconych punktów ze słabszymi rywalami, bo macie teraz ograniczone szanse na awans do czołowej czwórki, dającej prawo gry w Pucharze Polski.

- Mam nadzieję, że w tej czwórce będziemy, jeszcze jest parę meczów. Grając z teoretycznie słabszymi przeciwnikami za bardzo dostosowujemy się do gry rywala, a gdy jest on lepszy, staramy się grać lepiej i mu dorównać. Straty punktów wynikają więc z tego, ale też z tego, że drużyna jest przebudowana. Uczymy się siebie nawzajem. Znamy się od niedawna, a czasem zagranie na pamięć, gdy się wie, że kolega będzie na pozycji, dużo daje. Tego brakuje, ale zgrywamy się. Jest wielu młodych zawodników, oni dopiero wchodzą do seniorskiego hokeja. Zaczyna to fajnie wyglądać więc ja jestem optymistą.

- Jaka jest ta Cracovia. Ta z meczu z Tychami, czy wygranego w Katowicach, czy też z przegranych np. z Orlikiem u siebie?

- Muszę powtórzyć, niestety dostosowujemy się do przeciwnika. Brakuje przede wszystkim koncentracji.

Kibice Comarch Cracovii

Fani pomogli Cracovii w pokonaniu Tychów. ZDJĘCIA KIBICÓW!

- Macie 5 punktów straty do TatrySki Podhale, które zajmuje 4. lokatę i ma jeszcze mecz zaległy. Sytuacja jest więc trudna.

- To jest sport, dopóki krążek w grze, będziemy walczyć o to, by się znaleźć w czwórce.

- Puchar to cząstkowy cel, ale wiadomo, że najważniejsze jest to, by się pokazać w fazie play-off i awansować do strefy medalowej.

- Na pewno tak. Będziemy walczyć o wygrane.

- Miał Pan przymusową pauzę w trzech meczach, to kara za atak na Alesa Jeżka z Unii, w walce o krążek podczas wznowienia. Żałuje Pan tego ataku?

- Wiele jest takich sytuacji na bulikach. Oddałem przeciwnikowi, bo mnie sprowokował, ale nie miało być tak, jak wyszło… Chciałem podbić jego kij. Miałem złamany nos dzień wcześniej i założoną kratę, nie widziałem więc dokładnie, że rywal odwrócił się do mnie. Nie było premedytacji, przez 14 lat przygody z hokejem nie dostałem takiej kary. To jest setna sekundy, czasem można się pomylić.

- Reprezentacja szykuje się do turnieju EIHC. Myśli Pan jeszcze o powołaniu?

- Skupiam się na tym, by grać jak najlepiej w klubie. Zagrać z orzełkiem na piersi to jest duma i chwała. Nie jestem już najmłodszym zawodnikiem, trenuję, by dawać jak najwięcej Cracovii, ale gdyby nadarzyła się okazja, to kto wie?

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska