Sprawę pechowego przejazdu poruszaliśmy na łamach "Gazety Krakowskiej" pod koniec sierpnia. Przedstawiciele Zakładu Linii Kolejowych, który zarządza infrastrukturą kolejową w tym miejscu tłumaczyli, że doszło do awarii urządzeń, odpowiadających za otwieranie i zamykanie szlabanów przy przejeździe.
Kilka dni temu automatyczne szlabany udało się ponownie uruchomić. - Rogatki wznowiły działanie w nocy z 25 na 26 września - mówi Robert Kowal, rzecznik Zakładu Linii Kolejowych w Krakowie. - W tym momencie wszystkie urządzenia sterowania ruchem są już całkowicie sprawne. Nadal obserwujemy jednak przejazd i wspólnie z przewoźnikiem obsługującym trasę podejmiemy działania, aby nie dochodziło do awarii w przyszłości - dodaje Kowal.
Z uruchomienia rogatek cieszą się także kierowcy. - "Interwencja doczekała się szczęśliwego finału, dziękuję za wsparcie" - pisze w liście do naszej gazety Karol Kwiatek, jeden z kierowców.
Policja uderza w środowisko kiboli
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!