FLESZ - 5-dniowy tydzień pracy odejdzie do lamusa?

Jej rodzice nie byli muzykami. Prowadzili razem drukarnię sitodrukową. Ale wywodzili się pokolenia zafascynowanego hipisowskimi ideałami. Dlatego tata często sięgał po gitarę i wspólnie razem w domu śpiewano. Nic więc dziwnego, że zarówno Natalia, jak i jej młodsza siostra Paulina zostały posłane do szkoły muzycznej. I to było dobre posunięcie. Obie dziewczyny złapały muzycznego bakcyla i z czasem postanowiły założyć własny zespół.
Tak w 2001 roku narodziła się grupa Sistars, w której obie śpiewały. Towarzyszyli im koledzy ze szkoły muzycznej, dzięki czemu wszyscy mieli świetne porozumienie. Jako pierwsi w Polsce zaczęli wykonywać „czarną” muzykę R&B, inspirując się takimi wokalistkami, jak Lauren Hill czy Erykah Badu. Debiutancka płyta formacji „Siła sióstr” okazała się sensacją: media rozpisywały się w samych peanach nad tym, że wreszcie ktoś w Polsce potrafi zaśpiewać tego rodzaju piosenki.
Podobnie zareagowała publiczność. Fani tłumnie szturmowali kluby, w których występowała grupa. Z czasem relacje między wokalistkami a ich muzykami skomplikowały się – i zespół zaczął tracić impet. Po nagraniu dwóch albumów, jego członkowie postanowili sobie zrobić przerwę od siebie. Choć potem spotykali się na wyjątkowe koncerty, tak naprawdę był to koniec popularnej formacji.
- Najpierw to miała być tylko przerwa – i ja te pół roku spędziłam w Londynie w szkole muzycznej, gdzie uczyłam się produkcji muzycznej i wokalu. W tym czasie Paulina zdążyła zrobić swoją płytę solową. Czyli młodsza siostra szybko ucieszyła się, że nie ma przy niej starszej. (śmiech) To był dla mnie pierwszy bodziec: „Aha, fajnie, to ja też tak zrobię” – mówi nam Natalia.
Po rozstaniu Sistars, wokalistka nagrała dwie płyty – „Maupka Comes Home” i „Gram duszy”. Choć spotkały się z pozytywnymi recenzjami, nie odniosły jednak większego sukcesu komercyjnego. Zmienił to dopiero trzeci krążek, na którym Natalia sięgnęła po klasyczne piosenki Janis Joplin. „Kozmic Blues” sprawił, że Natalia przestała eksplorować nowoczesne brzmienia R&B, a zwróciła się w stronę klasyki gatunku. Tak powstał materiał na płytę „Prąd”, na której piosenkarka zrewitalizowała polski big-bit.
- Na pewno miał na to wpływ kontakt z moim producentem Jurkiem Zagórskim, który posiada vintage’owe instrumenty, przede wszystkim gitary. Poza tym moi rodzice słuchali takiej muzyki, jak właśnie Niemen czy Nalepa. Jest to więc swego rodzaju łączność ze swymi korzeniami. Może też po części zadecydował mój charakter. Moja siostra jest chyba odważniejsza. Ona się nie boi przyszłości – śmieje się piosenkarka.
Poszukując nowych inspiracji Natalia sięgnęła w tym roku po wyjątkowy materiał – otrzymała do zaśpiewania niepublikowane teksty Kory. Trafiły one na płytę „Zaczynam się od miłości”. Wokalistka świetnie odnalazła się w liryce dawnej frontmanki Maanamu – choćby przez to, że obie łączyła fascynacja hipisowskimi ideałami. Teraz Natalia prezentuje ten materiał na koncertach, na pewno usłyszymy więc kilka piosenek z tego albumu również w Krakowie.
- Gdzie na szybki wypad z Krakowa? TOP 10 urokliwych miejsc z dala od zgiełku
- Wyjątkowe i bardzo tanie domy do remontu wystawione na sprzedaż w Małopolsce!
- Ogromne podwyżki płac w Krakowie i Małopolsce. Kto dostał najwięcej?
- Miss Małopolski 2022 wybrana! Koronę założyła Aleksandra Budnik z Nowego Sącza
- Wielkie wykopy. Totalna zmiana krajobrazu na północy Krakowa