"Nic się nie stało" Latkowskiego o pedofilii wśród celebrytów. Gwiazdy ostro reagują na oskarżenia

FLESZ - Mieszkanie w wynajętym lokum, w obliczu utraty pracy lub przychodów, jest sporym problemem

Długo zapowiadany film Sylwestra Latkowskiego został wyemitowany w środę wieczorem w TVP. Film opowiada o przemocy seksualnej, prostytucji i pedofilii mających miejsce w sopockim klubie "Zatoka Sztuki".

"Zatoka Sztuki" to centrum konferencyjno-eventowe, w którym odbywały się także dyskoteki, działa restauracja i klub plażowy. W klubie bywali celebryci znani z pierwszych stron gazet: Kuba Wojewódzki, Adam Nergal Darski, Andrzej Chyra, Borys Szyc, Jarosław Bieniuk czy Natalia Siwiec.

W filmie Latkowskiego przywołana została historię 14-letniej Anaid Tutgushyan, córki Polki i Ormianina. Dziewczyna pięć lat temu popełniła samobójstwo, a tłem wydarzeń są dwa sopockie lokale - Dream Club oraz Zatoka Sztuki. Anaid przed śmiercią wysłała SMS do koleżanki: "On mi to zrobił". Matka dziewczyny podjęła własne śledztwo.

Film Latkowskiego miał być odpowiedzią na „Zabawę w chowanego” i „Tylko nie mów nikomu” braci Sekielskich.

Gwiazdy ostro reagują na film Latkowskiego żądając sprostowania i grożąc reżyserowi sądem.

"W sposób haniebny i kłamliwy starałeś się wmieszać zarówno mnie jak i bliską mi osobę w brutalną aferę kryminalną Zatoki Sztuki. Próba przekonania świata, że bywając tam stawałem się uczestnikiem tamtejszych patologii tudzież ich cichym wspólnikiem to absurd i zwykłe przestępstwo." – pisze Kuba Wojewódzki i zapowiada proces.

Procesami grożą reżyserowi także inni artyści i celebryci wymienieni w filmie, m.in. Radosław Majdan i Adam Nergal Darski.