W klubie rozważają pozyskanie nowych zawodników.
- Goście pokazali nam miejsce w szeregu - mówił po meczu z Orłem Paweł Piskorz, menedżer nowohuckiej drużyny. - Dzisiaj praktycznie nikt nie pojechał. Marcin (Jędrzejewski - przyp.) znów zdobył najwięcej punktów, razem z debiutującym Victorem (Palovaarą - przyp.). Mam nadzieję, że uda nam się wzmocnić jakimś znaczącym nazwiskiem i jakoś siłę drużyny podniesiemy.
ZDJĘCIA KIBICÓW Z MECZU ARGE SPEEDWAY WANDA - ORZEŁ ŁÓDŹ
Drużyna musiała sobie radzić bez dwóch podstawowych zawodników: Ernesta Kozy (kontuzja) i Clausa Vissinga (kara za czerwoną kartkę w poprzedniej kolejce). Jednak nawet z nimi w składzie nawiązanie wyrównanej walki z Orłem byłoby trudne.
- Dobrze, że na te dwa najmocniejsze zespoły trafiliśmy już na początku. Najważniejsze mecze przed nami. Postaramy się wykroić taki skład, który pokaże, że potrafimy wygrywać nie tylko na swoim stadionie, choć to będzie priorytetem, ale i na wyjeździe z drużynami, z którymi możemy zwyciężać. Pozostaje nam trenować i trenować. Bez jazdy na własnym torze nie będziemy wygrywać meczów - mówi Piskorz.
W następnej kolejce krakowianie zmierzą się na wyjeździe z Lokomotivem Daugavpils (22 kwietnia). Tydzień później podejmą Car Gwarant Start Gniezno.
Menedżer Paweł Piskorz o meczu z Orłem