Okazało się, że to były żołnierz, który brał udział w misjach w Iraku i Jemenie. Włodzimierz N. został odnaleziony przez pracownika Tatrzańskiego Parku Narodowego w szałasie w Dolinie Olczyskiej. Siedział w Tatrach zziębnięty przez kilka dni. Nie było z nim żadnego kontaktu. Znaleziono przy nim jedynie nóż amerykańskich jednostek specjalnych.
W szpitalu w Zakopanem udało się z nim złapać kontakt, ale w języku angielskim i arabskim.
Po kilku dniach okazało się, że to były żołnierz, który brał udział w misjach w Iraku i Jemenie. Był członkiem jednostki, która zajmowała się sporządzaniem tzw. profili psychologicznego wrogów.
Gdy wyszło na jaw kim jest, zajął się nim resort obrony. Teraz okazuje się, że Włodzimierz N. był chory na raka, a także na cierpiał na zespół stresu bojowego.
Mężczyzna w czerwcu 2011 r. powiedział rodzinie, że wyjeżdża za granicę na trzy lata. Wcześniej był zawodowym żołnierzem. Służył w wojsku do 2006 roku - m.in. na dwóch misjach zagranicznych w Libanie i w Iraku. Zakończył służbę w wojsku z powodu kłopotów zdrowotnych. Do 2008 r. otrzymywał rentę. Jednak nie stawił się w kolejnym wyznaczonym terminie przed komisją lekarską. Wypłacanie świadczenia zostało wstrzymane.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+