Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy dzień wiosny w Krakowie. O budzącej się do życia przyrodzie rozmawiamy z doktorem Bogusławem Binkiewiczem z Ogrodu Botanicznego UJ

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Wiosna w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie
Wiosna w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Anna Kaczmarz / Polska Press
W całym mieście od wielu dni nie tylko widać, ale również i słychać pierwsze oznaki wiosny. Szczególnie wiosenne przebudzenie można obserwować w Ogrodzie Botanicznym UJ. Dr Bogusław Binkiewicz opowiada o pierwszych gatunkach, które wiosnę „urządziły” sobie już w styczniu.

Oznaki wiosny w Ogrodzie Botanicznym już są?
Jak najbardziej mamy tutaj już pierwsze oznaki wiosny. Tak naprawdę pierwsze pojawiły się już w styczniu. Wówczas obserwowaliśmy rozkwitające ranniki zimowe, czyli drobne roślinki jaskrowate o pięknie i intensywnie żółtych kwiatach. To właśnie one u nas były pierwszym zwiastunem wiosny. Natomiast mniej więcej dwa tygodnie temu zaczęły już kwitnąć przebiśniegi i śnieżyce wiosenne. W ostatnich dniach z kolei zaczął się odradzać zimokwiat oraz karina wonna, która właściwie potrafi kwitnąć przez cały rok, jednak, gdy naprawdę robi się ciepło na wiosnę, to wtedy ma najwięcej kwiatów, które dookoła rozpościerają przepiękny zapach. Od początku marca przybywa tych oznak wiosennych w naszym ogrodzie coraz bardziej.

Jakie inne rośliny budzą jeszcze do życia?
Oczywiście do wiosennego budzenia włączyły się również krokusy, czy miłek amurski. Widać już też piękne pąki u zawilców, sasanek, kokoryczy, złoci, podbiał wiosenny – także tych rośli jest już naprawdę całkiem sporo. Te wszystkie rośliny wskazują już nie tylko na przedwiośnie, ale już na pierwiośnie.

Czy w tym roku oznaki wiosny zaczęły się pojawiać później, czy może wcześniej niż w poprzednich latach?
W tym roku to budzenie się następuje troszkę później niż w poprzednich latach. Wynika to bezpośrednio z pogody, ponieważ, dwie, a może nawet trzy poprzednie zimy były bardzo łagodne, nie było też zbyt dużo śniegu. W tym roku tej pokrywy śnieżnej, chociaż incydentalnie, ale jednak, było dosyć sporo i to zdaje się wpłynęło na to, że rośliny o około 2 tygodnie później zaczęły się wybudzać. Jednak to się bardzo szybko wyrównuje, ponieważ mamy teraz temperatury sięgające kilkunastu stopni i wegetacja nabiera impetu.

Czy gdyby pojawiły się jeszcze opady śniegu lub mroźniejsze noce, to te rośliny sobie z tym poradzą?
Tak, roślinki, które już rozkwitły to rośliny, które naturalnie są odporne na właśnie takie incydenty zimowe. One z reguły dosyć dobrze znoszą spadki temperatury o kilka stopni, jak również utrzymującą się do kilku dni pokrywę śnieżną. Dlatego też one bez większych szkód są w stanie przetrzymać takie zmiany pogodowe.

Wiosna pojawia się nie tylko w samym ogrodzie, ale i przecież w całym mieście.
Jeszcze w mieście nie jest tak bardzo wiosennie i kolorowo. Jeśli zaś sięgniemy do świata zwierząt to słychać już wyraźne ożywienie choćby wśród ptaków. Przechadzając się ulicami Krakowa można już słyszeć piękny śpiew kosów. W mieście pojawiły się już typowo wiosenne ptaki, czyli szpaki, zięby, kopciuszki i rodziki. Dlatego też takie wiosenne przebudzenie widać nie tylko wśród roślin, ale również i u zwierząt. Dla przykładu w zeszłym tygodniu w Ogrodzie Botanicznym UJ spotkaliśmy już pisklęta puszczyka, czyli jednej z bardziej pospolitych sów w Polsce. Akurat ten gatunek jest znany z tego, że zwłaszcza na terenach miejskich, może rozpoczynać lęgi bardzo wcześnie.

Czy są gatunki, które potrzebują więcej czasu na wiosenne przebudzenie?
Każdy gatunek, czy to roślina, czy zwierzę ma swoje optymalne warunki, gdzie najlepiej funkcjonują. Zdecydowanie te rośliny, czy też zwierzęta są przystosowane do tych powrotów zimy, czy też zmieniających się warunków pogodowych. W ogrodzie, np. „startują” dopiero sasanki, które lubią trochę więcej ciepła pomimo iż są dobrze dostosowane do zimniejszych dni poprzez przystosowanie za sprawą np. włochatych łodyżek, czy też włosków na liściach.

Kiedy tak naprawdę zobaczymy pełny obraz wiosny?
U nas w ogrodzie taki najpiękniejszy obraz rozkwitu powinien nastąpić za około tydzień, kiedy te rośliny runa leśnego, czyli kokorycze, przylaszczki, zawilce powinny zakwitnąć pełnym kobiercem. Chociaż jeszcze widzimy te nieśmiałe rozkwitanie roślin, to już za kilka dni będą tu naprawdę piękne kolorowe „dywany”. O ile pogoda nie spłata nam figla to będziemy tu obserwować naprawdę piękne widoki.

Czy w tym roku pojawią się u was jakieś nowe gatunki?
Każdego roku staramy się, by w naszym ogrodzie pojawiały się jakieś nowości i jest to zależne od tego, co otrzymamy z wymiany od innych ogrodów, również tych zagranicznych. Nigdy do końca nie da się określić co dostaniemy, bo czasami nasionek, które zamówimy może zabraknąć. Czasami potrzeba nawet kilku lat, aby te rośliny się rozrosły i pokazały swój pełny obraz.

Czy mieszkańcy i turyści szukają już wiosny w waszym ogrodzie?
Zdecydowanie widzimy coraz większy ruch w ogrodzie i doskonałym tego przykładem był miniony weekend, gdy ruch był naprawdę bardzo duży zwłaszcza, że pogoda bardzo dopisywała. W mieście wiele osób jest spragnionych kontaktu z przyrodą, szczególnie teraz, gdy wszystko się budzi do życia.

Spadek liczby miejsc na rynku pracy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska