https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niesforny kapitan barki "Stefan Batory"

Piotr Rąpalski
Leszek Bętkowski urodził się w 1953 r. w Krakowie. Dorobił się w Kanadzie. Teraz ma flotę barek na Wiśle
Leszek Bętkowski urodził się w 1953 r. w Krakowie. Dorobił się w Kanadzie. Teraz ma flotę barek na Wiśle Andrzej Banaś
Barka "Stefan Batory" zacumowała podczas wakacji pod Wawelem. Okazało się, że jej właściciel, pan Leszek Bętkowski, nie podpisał z urzędnikami potrzebnych do tego umów. Nie mógł, bo na pobyt barki pod zamkiem nie zgodził się plastyk miejski. Kapitan musiał więc swoją jednostką odpłynąć pod Centrum Manggha.

- W taki sposób nigdy Kraków nie zwróci się w kierunku Wisły. Marnujemy potencjał tej rzeki - mówi Bętkowski. To człowiek, który na sprawach żeglugi zna się bardzo dobrze. Pochodzi z marynarskiej rodziny. - Jestem piątym pokoleniem na wodzie - mówi. Jego pradziadek był flisakiem na małopolskich rzekach. Z kolei dziadek w latach 60. pływał po Atlantyku na statku pasażerskim "Stefan Batory". Później rodzina zajęła się prowadzeniem barek towarowych w południowej Polsce. Woziła m.in. węgiel i drzewo do magazynów na Zabłociu. Ojciec pływał pchaczami napędzającymi barki.

Bętkowski z wykształcenia jest mechanikiem. Pierwszą pracę dostał w państwowej firmie transportowej w Nowej Hucie. - Od początku chciałem jednak stworzyć własną flotę i związać się z Wisłą - mówi Bętkowski. Zaczął w 1972 roku od prowadzenia restauracji nad rzeką w Wawrzeńczycach.

Później wyjechał do Kanady. Pracował jako kucharz, kelner, mechanik. - Nabrałem doświadczenia, zarobiłem trochę pieniędzy i wróciłem do Krakowa w 1991 roku - wspomina właściciel "Batorego". W Gdańsku kupił dwie barki do przewozu masowych ładunków. Popłynęły do Kopenhagi, aby tam dla niego pracować. Jednak w końcu zdecydował się je sprzedać i stworzyć flotę na Wiśle.

- Wykonujemy prace hydrotechniczne, takie jak umacnianie wałów, pogłębianie rzeki, od Żerania, przez Sandomierz, po Kraków. Pomagamy przy remontach mostów, również takich jak most Dębnicki w Krakowie - mówi Bętkowski, który obecnie jest właścicielem siedmiu barek i czterech holowników.

- Kupiłem też statek z czasów II wojny światowej. Patrolowiec zbudowany w Anglii, który później strzegł wybrzeża Bałtyku - opowiada pan Leszek. - Stoi na razie w stoczni. Myślę, że wykorzystam go jako pływające muzeum polskiej żeglugi. Teraz Bętkowski skupia się na nowej barce "Stefan Batory", na której budowę wydał miliony złotych. - Chciałbym na nim organizować kursy żeglugi, dyskusje o żeglowaniu, konferencje na temat przyszłości Wisły, wydarzenia kulturalne - zapewnia właściciel długiej na 50, a wysokiej na 10 metrów jednostki. - To nowoczesny, piękny obiekt. Nie rozumiem, dlaczego nie podoba się miejskiemu plastykowi - dziwi się.

Dlaczego nielegalnie zacumował statek pod Wawelem? Bo - tłumaczy - chciał, aby sami krakowianie i turyści, a nie jeden urzędnik, ocenili, czy barka pasuje tu... - Większości ludzi ta lokalizacja się podobała. Turyści robili sobie z barką zdjęcia. Nie zasłaniała Wawelu, tylko odrapane kamienice przy Powiślu - uważa.

Denerwuje go brak oświetlenia na bulwarach i pomysły miasta, aby wyrzucić barki spod Wawelu. Apeluje o budowę śluz na Wiśle, które pozwoliłby pływać swobodnie z Oświęcimia do Niepołomic. Dziś przez śluzę Przewóz łodzie muszą być czasem przerzucane na lawetach. Tak niski jest tam poziom wody. Bętkowski nie zgadza się też z planami porzucenia budowy kanału ulgi. Uważa, że ta inwestycja mogłaby na zawsze odsunąć zagrożenie powodziowe od miasta.

Zaznacza jednak, że zależy mu na uregulowaniu Wisły nie dlatego, by jego barka zmieściła się pod mostami. - Ona jest tak zaprojektowana, że łatwo możemy ściągnąć dach i przepłynąć bez niego. Nie jesteśmy uwięzieni - zapewnia.
Na razie zastanawia się, co robić dalej. Czy postawić "Batorego" wśród innych jednostek przy kładce Bernatka, czy odpłynąć swoim statkiem z Krakowa.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Q
Qarolus
Żal mi kapitana, tyle pomyj na niego wylano w sieci, całkiem jak się okazuje niesłusznie - barka stała legalnie, tylko ten plastyk nie zdążył się oficjalnie wypowiedzieć, a w mediach psioczy...

mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec i zatańczę po lampce wina na oświetlonym nocą Batorym
K
Kuba
miałem okazję spotkać tego Pana osobiście nieopodal Barki, mimo że się nie znamy to gdy opowiadał jakiemuś znajomemu o tym miejscu to widać było osobiste zaangażowanie i chęć poprawy atrakcyjności bulwarów, co według mnie mogło zostać w ten sposób osiągnięte - no ale cóż, ktoś czemuś narobił raban i mamy co mamy - czyli nic ;)
Z
Zbyszek
Styropian na szkle to faktycznie fatalnie brzmi. Od 40 lat mówię w domu po angielsku i mieszkam tylko czasowo w Krakowie także wybacz moje braki. Dołączony obraz pokazuje port po przeciwnej stronie od Wawelu, chyba tam gdzie dzisiaj stoi ta kopia Batorego.
Z
Zbyszek
Wygląda na to, że powinniśmy się zgodzić na to, że się nie zgadzamy, dalsza dyskusja na pewno nie przyniesie owoców. Żegluga to jedna strona równania, mnie bardziej zależy na widokach dookoła Wawelu. Happy sailing.
K
Kapitan
... zadaje się pytanie przewrotnie odwrotnie :-) Brzmi to tak jak w starym dowcipie męża:

- Zawsze mówiłem że twoja teściowa jest lepsza od mojej....
m
maluchna
powinniśmy wszyscy wystosować oficjalne pismo do plastyka miejskiego, że jak jest taki mądry i chce pozwolić odpłynąć nowym miejscom pracy do innego miasta w imię jego gustu, to i jego stanowisko pracy powinno zostać zlikwidowane
k
kulka
Podoba się czy nie podoba - kwestia gustu. Ale zgadzam się z przedmówcą - właściciel chciał coś zrobić, STWORZYŁ MIEJSCA PRACY!!! i okazję do ożywienia bulwarów i przez JEDNEGO CŻŁOWIEKA, PLASTYKA wszystko poszło w niwecz... mam nadzieję, że właściciel ma jeszcze siłę na walkę i nie odpłynie z Krakowa do innego miasta
Z
Zbyszek
Nie ma to jak statystyka.
Z
Zbyszek
Rasowa barka nie znaczy ładna. Też nie mieszkam na stałe w Krakowie, byłem i mieszkałem w wielu portach Świata, ale takiej łódki jeszcze nie widziałem, podróbka czy nie. Wawel jest pięknością naszego kraju i ta łódka czy podróbka do niego nie pasuje, do akceptującej wsi, może.
K
Kapitan
... więc ta lekcja o takcie raczej źle skierowana. Jestem po prostu zawodowo związany z żeglugą śródlądową i wyrażam swoją opinię li tylko o wyglądzie czegoś co w Krakowie nazywa się "barkami". Jedyna rasowa barka w Krakowie to "Alrina". Jedyna rasowa podróbka barki to "Stefan Batory". Reszta to disco polo....
p
pil
Mi się akurat ta barka nie podoba. Paskudne asfaltowe bulwary również. W przeciwieństwie do miejskich urzędasów kapitan barki chciał coś zrobić.
Z
Zbyszek
Jeżeli to ty jesteś kapitanem tego jednostki rzecznej to powinieneś mieć więcej taktu w stosunku do ludzi, którzy w ten czy w inny sposób będą mieli wpływ na twój business. Masz pełne prawo nazywać tą łódkę najpiękniejszą jednostką w tych stronach Wisły, ale to prawdopodobnie tylko w twoich oczach.
k
krakowianin
Zadziwiające, że jakoś nie ma miejskiego plastyka, gdy zabytkowe kamienice są szpecone obrzydliwymi i krzykliwymi reklamami, niepasującymi do Śródmieścia witrynami sklepów czy fastfoodów. Wtedy wszystko jest ok. Miejski plastyk, jak rozumiem, nie dostał odpowiednio w łapę, bo w innych przypadkach, znacznie bardziej szpecących Kraków, dziwnie nie interweniuje. Chyba, że jest tylko po to, żeby utrudniać działalność ludiom, którym jeszcze w tym chorym mieście i państwie chce się cokolwiek robić.
...
Nie ma to jak chory na pieniactwo leming, który do każdego tematu podczepi nienawiść do Kaczyńskiego albo nienawiść do Kościoła. Idź się lecz człowieku
K
Kapitan
Skoro najładniejszy obiekt w tym kawałku Wisły nazywacie maszkarą, potworem itp...
Dla mnie maszkarami są te wszystkie pseudo-łodzie Wikingów, skrzyżowanie burdelu z restauracją na pływającym pontonie itd. Plastyk miejski chyba robił dyplom u wiejskiego malarza pokojowego.

"marine parks" - dobre..... Chyba sam nie wiesz @Zbyszek o czym piszesz.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska