W kadrze zespołu doszło do jednej zmiany. Bogdan Swarzyński przeszedł do Unii Oświęcim, beniaminka grupy zachodniej IV ligi. W jego miejsce pozyskano Grzegorza Bogdana, który ostatnio był grającym trenerem w Sole Łęki.
Trener Kamil Żmuda chciałby jeszcze pozyskać stopera i napastnika. Są pewne przymiarki, ale co z nich wyjdzie, pokażą najbliższe dni. - Środek pola mamy solidny, bo – poza wspomnianym Bogdanem – sam wróciłem do pełnej sprawności – zwraca uwagę Kamil Żmuda, który trafił do Niwy z zamiarem łączenia trenerskiej pracy z obowiązkami na boisku, ale poprzedni sezon przez kontuzję mógł spisać na straty.
Szkoleniowiec nie obawia się nowego sezonu, choć nie brakuje opinii, że obecna okręgówka będzie mocniejsza od ubiegłorocznej. - Nasza młodzież jest już ograna w seniorskim towarzystwie – podkreśla Kamil Żmuda. - Przecież Piotrek Klimczyński zaczynał w „jedynce” grać wiosną, w sezonie, w którym spadaliśmy z IV ligi. Jakub Makowski na stoperze prezentuje się niczym profesor, choć mógłbym go też postawić do drugiej linii.
W Niwie nie ma wielkich piłkarskich nazwisk, ale trener liczy, że siłą zespołu będzie kolektyw. Najważniejsze to dobry start. Kamil Żmuda nie chce powtórki ubiegłorocznego scenariusza, kiedy po słabym początku trzeba było mozolnie piąć się w tabeli i dopiero wiosną udało się ustabilizować pozycję zespołu w tabeli.