- Chcemy wówczas rozpocząć budowę dwóch nowych wyciągów narciarskich, które wierchami pójdą z Kotelnicy Białczańskiej w stronę Bukowiny - zdradza plany Tomasz Paturej, prezes ośrodka Kotelnica Białczańska.
Nowe wyciągi będą to najnowszej generacji sześcioosobowe koleje krzesełkowe z zamykanymi kabinami. Do nowych wyciągów od głównej drogi przez Białkę Tatrzańską poprowadzi nowa droga. - Będzie to ogromna inwestycja, bo w sumie pochłonie 60 mln zł. Finansowanie mamy już zapewnione. Część środków będzie pochodziła z Unii Europejskiej - mówi Paturej.
Spółka na wykonanie inwestycji będzie miała czas do czerwca 2015. Wtedy gdy nadejdzie kontrola z Unii, wyciągi muszą być gotowe.
Gdy dwa wyciągi staną, potrzeba będzie jeszcze jednego, by infrastruktura narciarska Białki Tatrzańskiej połączyła się z trasami na Rusińskim Wierchu w Bukowinie Tatrzańskiej. - O tym trzecim wyciągu też już myślimy. Ale planów na razie nie chcą zdradzić - dodaje prezes.
Gdyby tego było mało, pojawił się pomysł, by połączyć wyciągi po polskiej stronie ze słowackimi. - Rzeczywiście, zwrócili się do nas słowaccy gestorzy wyciągów w Zdiarze i Bachledovej Doliny - przyznaje Józef Milan Modła z ośrodka narciarskiego Hawrań w Jurgowie. - Na razie są to bardzo wstępne rozmowy. Musimy bowiem rozeznać, czy dla nas to będzie opłacalne. Tam bowiem jest mniej narciarzy niż u nas. Żeby to się nie skończyło dla nas tak, że jak wejdziemy we wspólny skipass, nasi narciarze odpłyną na Słowację.
Oprócz Białki plany nowej stacji są również w Poroninie. Tam pojawił się pomysł reaktywacji dla narciarzy Galicowej Grapy. W miejscu, gdzie dawniej funkcjonował jeden z najdłuższych na Podhalu wyciągów orczykowych, ma stanąć nowoczesny wyciąg krzesełkowy.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+