Opozycji podoba się pomysł - co więcej, radni Platformy Obywatelskiej podpowiadają, aby nie zapomnieć o szefie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, gen. Franciszku Gągorze, którego sądeczanie opłakują jako człowieka z sąsiedztwa, z pobliskiej Korzennej.
- To bardzo słuszna uwaga. Jesteśmy mu to winni, był mocno związany z Nowym Sączem i Sądecczyzną i zawsze z atencją mówił o swojej małej ojczyźnie - mówi Michał Zacłona, szef sądeckiej placówki Instytutu Pamięci Narodowej, podkreślając, że popiera inicjatywę.
Przewodniczący Rady Miasta Artur Czernecki, który wystąpił z pomysłem uhonorowania prezydenta Kaczyńskiego poprzez nazwanie jego imieniem obecnej ul. Waryńskiego, wczoraj zwrócił się do Mariana Ludrowskiego, przewodniczącego osiedla, na którym jest ul. Waryńskiego, z prośbą o rozeznanie opinii mieszkańców.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że to będzie się wiązało z kosztami, ale myślę, że ludzie pozytywnie popatrzą na ten pomysł. Nic jednak na siłę. Dlatego zanim zaczniemy działać, chcę poznać stanowisko mieszkańców i prezydenta miasta - mówi Czernecki.
Pomysł zmiany nazwy istniejącej już ulicy rzeczywiście budzi wątpliwości. - Może lepiej poszukać nowych miejsc, zamiast zmieniać nazwy... - zastanawia się Michał Zacłona. Radny Grzegorz Mądry - autor pomysłu, aby uhonorować także Ryszarda Kaczorowskiego - nie ma jeszcze pomysłu, które ulice powinny nosić prezydenckie nazwy.
Prezydent miasta Ryszard Nowak i lider opozycji w samorządzie Piotr Lachowicz zgodnie twierdzą, że z finałem inicjatywy, jaką radni Czernecki i Mądry zapoczątkowali, trzeba poczekać. - Zgadzam się, że trzeba godnie uhonorować tragicznie zmarłych, ale będzie na to czas. Teraz mamy żałobę narodową - twierdzi Ryszard Nowak.
- Wybór miejsc trzeba dobrze przemyśleć, skonsultować z ludźmi. Przecież zmiana nazwy oznacza dla nich kłopoty i koszty związane choćby z wymianą dokumentów - dodaje Lachowicz.