W ostatniej kampanii wyborczej zapowiedział, że będzie dążył do uproszczenia przepisów budowlanych. Ponadto to jemu przypisuje się autorstwo haseł PiS o „mieszkaniach za 2,5 tys. zł za metr kw.”. Chce to osiągnąć dzięki inwestycjom na gruntach publicznych, tańszych niż prowadzone obecnie przez prywatnych deweloperów.
W ostatnich latach Adamczyk zabiegał o finansowanie budowy drogi ekspresowej S7, zarówno na Podhalu, jak i z Krakowa w kierunku Świętokrzyskiego. Inwestycja jednak wielokrotnie wypadała z planów rządu. Podobnie pomysł budowy nowej linii kolejowej łączącej Kraków z Nowym Sączem i modernizacji torów do Zakopanego. Adamczyk mógł do tej pory tylko apelować do rządu lub krytykować go na zwoływanych często konferencjach prasowych.
Po zwycięstwie PiS w wyborach skromnie zapowiadał, że chce przede wszystkim nadal pracować w sejmowej komisji infrastruktury. Choć od dawna był typowany na ministra.
- Przyspieszymy budowę trasy S7, linia w kierunku Sącza tak, ale sens ma, jeśli równocześnie stworzymy połączenie ze Słowacją. Północna obwodnica Krakowa też musi być - mówił zaraz po sukcesie PiS Adamczyk. Czy załatwi metro dla stolicy Małopolski? - Najpierw obwodnica i rozbudowa linii tramwajowych. Później zobaczymy czy metro jest potrzebne - dodawał jeszcze poseł, a w krótce już minister Andrzej Adamczyk. Ale już wtedy zaznaczał, że najpierw trzeba sprawdzić, czy będą na to wszystko pieniądze...
Źródło: Gazeta Krakowska
