Czytaj także:
Fundacji Tarcza przewodzi były komendant miejski policji w Nowym Sączu Witold Bodziony. Jak twierdzi - do takiej społecznej działalności skłoniły go doświadczenia wyniesione z wieloletniej służby w mundurze.
- Życie jest znacznie bardziej skomplikowane niż urzędnicze stereotypy - mówi Bodziony. - Ludzie maltretowani wstydzą się swych problemów, a jeszcze bardziej boją ich upublicznienia. Gdy przychodzą do nas, najpierw proszą, by sprawa nie wyciekła do mediów. Później opowiadają o murze obojętności z jakim spotykają się w instytucjach mających za cel niesienie pomocy. Charakterystyczna jest dla nich całkowita nieznajomość prawa i procedur. Żądają natychmiastowych aresztowań i wyroków skazujących, bo - jak mówią - jeśli wrócą do domu, a oprawca dowie się o skardze, to znów zmaltretuje, a może i zabije.
W pierwszym roku działalności Bodzionego w Tarczy z jego pomocy skorzystało 38 osób. Większość potrzebowała wsparcia psychologów. Fundacja ma dwoje takich specjalistów. Następna w kolejności jest pomoc prawna, a na końcu materialna.
Do prowadzenia i rozwijania działalności fundacja potrzebuje środków. - Istnieją dobre programy centralne otwierające dostęp do funduszy unijnych - mówi Witold Bodziony. - Rzecz w tym, że starać się o nie trzeba w strukturze hierarchicznej, a tu na miejscu napotykamy na biurokratyczne uciążliwości. Dotknęło nas chociażby zbyt późne podanie przez jedną z lokalnych instytucji aktualnych statystyk dotyczących przemocy i pieniądze unijne przepadły.
Za pieniądze, które były wówczas do zdobycia, Tarcza mogła zapewnić pomoc kilku kolejnym osobom. Dramaty musiały trwać dłużej, bo fundacja nie mogła ich przerwać. Walka z biurokracją lokalną jest zdaniem Bodzionego najtrudniejsza.
Według niego urzędnicy często widzą w fundacji zagrożenie swojego monopolu na "dobroć" i rywala pokazującego, że można działać rzeczywiście szybko i skutecznie w starciu z patologiami.
Kogo teraz stara się osłaniać sądecka Tarcza?
Zgłosiła się prosta kobieta z pięciorgiem dzieci. Mąż, bez zawodu, stracił pracę i zaczął pić. Gdy żona lub dzieci bronią mu wynoszenia rzeczy z domu, bije ich bez litości, nie pozostawiając jednak śladów.
Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!