Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Dziki znowu grasują na osiedlach. W mieście pojawia się także coraz więcej lisów

Tatiana Biela
Tatiana Biela
Dziki na dobre zadomowiły się na obrzeżach wielu polskich miast. Bywają także poważnym problemem na kilku sądeckich osiedlach
Dziki na dobre zadomowiły się na obrzeżach wielu polskich miast. Bywają także poważnym problemem na kilku sądeckich osiedlach fot. pixabay
Na os. Poręba Mała pojawiło się stado dzików liczące około 10 osobników. Zwierzęta plądrowały pole przy ul. Bohaterów Orła Białego. Mieszkańcy Nowego Sącza skarżą się także na coraz większą liczbę lisów, które pojawiają się nawet na sądeckich blokowiskach. - Sami jesteśmy odpowiedzialni za obecność dzikich zwierząt w naszym otoczeniu - podkreśla Jan Serwin, znany sądecki lekarz weterynarii.

FLESZ - Chcesz, aby Twój pies żył dłużej? To musisz wiedzieć!

od 16 lat

Dziki pojawiły się na os. Poręba Mała 13 września, około godz. 23. 30.

- Jechałem samochodem i zobaczyłem stadko liczące około 10 osobników - mówi Błażej Targosz, przewodniczący zarządu osiedla.

Zaznacza, że to pierwszy taki przypadek od ponad roku.

- Nasze osiedle graniczy z lasami należącymi do Nadleśnictwa Nawojowa. Jesteśmy w stałym kontakcie z jego pracownikami, podobnie jak z kołami łowieckimi. Chcemy na bieżąco monitorować sytuację - wyjaśnia.

Dziki to nie jedyny problem os. Poręba Mała, bowiem jego mieszkańcy skarżą się także na obecność lisów, które, podobnie jak dziki zwabia w pobliże siedzib ludzkich łatwość zdobycia pożywienia.

Pomoże straż miejska

Jednym ze sposobów na pozbycie się leśnych kuzynów świni z najbliższej okolicy jest wykorzystanie preparatu odstraszającego pod nazwą Hukinol.

- W tym momencie miasto dysponuje około kilogramem tego preparatu. Jeśli ktoś z mieszkańców potrzebuje takiej formy ochrony, zapraszamy do kontaktu z nami - mówi Wojciech Tyrkiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

Tyrkiel zapewnia, że w razie potrzeby zapasy substancji odstraszającej będą uzupełniane.

Z kolei w przypadku uciążliwych odwiedzin lisów można zastosować tzw. żywołapki. Straż miejska dysponuje trzema pułapkami na dzikie zwierzęta i mieszkańcy mogą je wypożyczyć od strażników.

- Złapany zwierzak jest następnie wywożony do lasu - tłumaczy Wojciech Tyrkiel.

Jeśli dzikie zwierzę zachowuje się wyjątkowo agresywnie, może zostać tymczasowo uśpione i także wywiezione do lasu.

- Do tego celu wykorzystuje się tzw. broń Palmera czyli strzelbę do usypiania zwierząt. O dawce środku usypiającego decyduje oczywiście weterynarz - mówi miejski strażnik.

Sami jesteśmy sobie winni

Jan Serwin, znany sądecki lekarz weterynarii nie ma wątpliwości, że obecność dzikich zwierząt w przestrzeni miejskiej to bezpośredni efekt działań człowieka.

- Po pierwsze, w wyniku naszej ciągłej ekspansji coraz bardziej wkraczamy w naturalne siedliska zwierząt i ograniczamy ich przestrzeń życiową - mówi.

Ponadto mieszkańcy miasta i podmiejskich osiedli sami prowokują odwiedziny zwierzaków w swoich gospodarstwach.

- Mowa tutaj zarówno o źle zabezpieczonych śmietnikach, jak i celowym dokarmianiu dzikich zwierząt, co stanowi dla nich dodatkową zachętę do kontaktów z człowiekiem. Takie nieodpowiedzialne zachowanie nie ma nic wspólnego z miłością do zwierząt i może się dla nich zakończyć tragicznie - ostrzega.

Tak było w przypadku lisa, którego dokarmiali mieszkańcy ul. Żywieckiej w Nowym Sączu. Zwierzak wprawdzie miał zapewnione pożywienie, ale ostatecznie zginął pod kołami samochodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska