Czytaj także: Nowy Sącz: atak na taksówkarza. Sprawca zatrzymany
- Bylibyśmy nie w porządku wobec właściciela spółki, gdybyśmy przed weryfikacją ujawniali szczegóły - powiedział wczoraj wiceprezes Sądeckich Wodociągów Krzysztof Głuc. Prezydent też nie ujawnił skali proponowanej podwyżki, bo jest na urlopie.
Potężnego uderzenia sądeczan po kieszeni obawia się radny Józef Hojnor, który na ostatniej sesji interpelował w tej sprawie. - W najbliższym czasie, po zakończeniu rozbudowy sieci wodno-kanalizacyjnej, można się spodziewać, że ceny wzrosną nawet kilkakrotnie. To skutek kosztów amortyzacji powiększonego majątku spółki - przewiduje Hojnor.
- Te szacunki są zdecydowanie przesadzone, choć rzeczywiście inwestycja nie pozostanie bez skutku dla kosztów spółki - twierdzi Krzysztof Głuc.
Kiedy miasto przystępowało do rozbudowy sieci wod.-kan., mówiono, że powiększenie grona klientów spółki będzie gwarancją korzystnych cen wody i ścieków. - Tak stanie się, ale dopiero po pewnym czasie funkcjonowania rozbudowanej sieci. Inwestycja była konieczna przede wszystkim dlatego, aby uniknąć kar za zrzuty ścieków do rzek - przekonuje wiceprezes Głuc.
Józef Hojnor chciał, by rada miasta przyjrzała się finansom komunalnej firmy. Usłyszał jednak, że radni nie mają prawa do kontrolowania miejskich spółek.
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!