Nowy Targ. Afera wokół remontu Ośrodka Kultury. Ze ściany zniknął Pegaz. To oburzyło lokalnych artystów [zdjęcia]

Nowy Targ. Afera wokół remontu Ośrodka Kultury. Gdzie jest Pegaz?

Pegaz znajdował się na jednej ze ścian starego budynku Miejskiego Ośrodka Kultury przy Alejach 1000-lecia w stolicy Podhala. W 2019 roku ruszyła długo wyczekiwana modernizacja tego budynku. W trakcie prac okazało się, że ze ściany frontowej robotnicy usnęli pegaza. Płaskorzeźba skrzydlatego konia widniała tam od 1974 roku.

Na sytuacje zareagowali twórcy miejscy i osoby związane z kulturą. Opublikowali list otwarty do burmistrza w tej sprawie.

- Pegaz był tak charakterystyczną formą ekspresji dla Nowego Targu, że trudno nam zaakceptować sam fakt brutalnej dewastacji tego chronionego prawem dobra kultury, jak i samej argumentacji pana burmistrza Grzegorza Watychy, że przecież nic wielkiego się nie stało. W naszej ocenie takie decyzje władz i przyzwolenie na niszczenie wartościowych obiektów w najbliższym otoczeniu, można rozpatrywać wyłącznie w kategorii skandalu. W konsekwencji tego aktu dewastacji wyobrażamy sobie sytuację, że idąc wyznaczoną przez włodarza miasta nowomową, w równie dynamicznym akcie kulturowej samozagłady i wymazywania historii można przemodelować Ratusz miejski w jakiegoś nowoczesnego potworka w oprawie szkła, aluminium i blaszanych paneli. Może będzie się podobać? - piszą nowotarscy artyści.

- W tej wszędobylskiej pogoni za ciul wie czym zapominamy o tym, co najważniejsze: o pięknie, pogardzie dla dziadostwa i o tępieniu głupoty. A bezwzględnie krańcową głupotą jest zniszczenie płaskorzeźby Wacława Czubernata na ścianie budynku MOKu - skomentował usunięcie Pegaza artysta-plastyk Sławosz Smoleń.

Władze miasta dziwią się zamieszaniu wokół Pegaza. Bo jak twierdzi burmistrz Grzegorz Watycha, o tym, że skrzydlaty koń zniknie, wiadomo było już na etapie projektu modernizacji MOK.

- Od samego początku wiadomym było, że stary Pegaz zostanie zastąpiony nowym. Tak zakładał projekt, który wygrał konkurs na przebudowę MOK - mówi Grzegorz Watycha, burmistrz miasta Nowy Targ. - Dla mnie zupełnie nie zrozumiała jest ta cała burza w tej chwili.

Burmistrza podkreśla, że płaskorzeźby nie dało się przenieść. Technika w jakiej został wykony przez autorów - Wacława Czubernata i Marka Medeweckiego, uniemożliwił to.

- Był to tynk nałożony bezpośrednio na ścianę. Nie możliwe było przeniesienie płaskorzeźby. Dodatkowo w miejscu, w którym znajdował się dawny Pegaz znajdować się będą profesjonalne studia do nagrań. Takie miejsce potrzebuje dodatkowego wygłuszenia. Tak czy inaczej pegaz byłby przykryty przez warstwy ocieplające i wygłuszające. Nie było szans by go zachować - dodaje Watycha.

Pegaz ustąpił miejsca nowemu, który ma się pojawić na odnowionej ścianie MOK-u. Jak zapewniają władze miasta nowy pegaz ma nawiązywać do pierwowzoru.

Inaczej ma się sytuacja z fontanną. Rzeźby który ją zdobiły - cztery barany dla wielu mieszkańców miasta również są najbardziej charakterystycznym punktem Nowego Targu. Początkowo również zakładano, że fontanna zniknie. Ostatecznie jednak udało się barany ocalić. Zostały one odrestaurowane i już są zamontowane w nowej fontannie.

Nowe Miejski Ośrodek Kultury ma być nowoczesnym centrum kultury w Nowym Targu. Dach obiektu będzie wykorzystany jako taras z kawiarenką i akcentami zieleni; z możliwością wykorzystywania go na letnie imprezy. Wejście głównie do MOK zostanie przeniesione. Będzie znajdowało się od strony ulicy Krzywej. Znajdzie się tam sala widowiskowa z funkcją sali kinowej z nowoczesnym systemem nagłośnienia i oświetlenia. Będą nowoczesne szatnie dla gości, ale i dla występujących na deskach MOK artystów. Modernizacja MOK ma się zakończyć w tym roku. Całość pochłonie ponad 35 mln zł.