https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ. Firma dostała mandat za spuszczanie ścieków do przydrożnego rowu

Łukasz Bobek
UM i MZWiK Nowy Targ
W Nowym Targu z wodami opadowymi do przydrożnego rowu spuszczali ścieki przemysłowe. Teraz zostali za to ukarani. Mandat to… 400 zł. Choć to wręcz dla dużej firmy symboliczna kwota, nareszcie instytucje odpowiedzialne za dbanie o środowisko kogoś ukarały za spuszczanie ścieków byle gdzie.

Jak dziennikarze radzą sobie na Ukrainie podczas wojny?

od 16 lat

Chodzi o sprawę firmy, która na terenie Nowego Targu zajmuje się zbiórką oraz przetwarzaniem odpadów z terenu Podhala. Dwa miesiące temu pracownicy urzędu miasta Nowy Targ i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska przeprowadzili tam kontrolę i pobrali próbki substancji, jaka wydostaje się z terenu firmy do przydrożnego rowu.

- Firma dopuściła się do wprowadzenia do środowiska ścieków przemysłowych bez wymaganego pozwolenia wodno-prawnego. Inspektorzy WIOŚ nałożyli na przedsiębiorcę mandat karny w wysokości 400 zł. Maksymalna kwota, jaką można było ukarać firmę to 500 zł. Na tą kontrolę wezwaliśmy WIOŚ, bo urząd miasta nie ma możliwości nakładania mandatów karnych – mówi Elwira Nowobilska-Majewska z nowotarskiego magistratu. Mandat został przyjęty, sprawa nie trafiła więc do sądu.

Urzędnicy zapowiadają przyglądanie się ukaranej firmie – czy ich podejście do traktowania środowiska poprawi się, czy nie.

To niestety nie jedyna sprawa w Nowym Targu, gdzie ścieki przemysłowe lądują w środowisku naturalnym. W mieście poważny problem jest ze ściekami wypuszczanymi do rzeki Czarny Dunajec przy ul. Ludźmierskiej. Tam do wody wypuszczane są ścieki z produkcji garbarskiej, które są niebezpieczne dla żywych organizmów. Przed miesiącem – w trakcie pobierania próbek zanieczyszczenia, substancje te rozpuściły rękawiczki pobierającym urzędnikom. Proceder ten powtarza się w tym rejonie miasta od co najmniej 12 lat. Sprawa została zgłoszona do WIOŚ i do prokuratura. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa.

Do prokuratury zgłoszona została także sprawa zanieczyszczenia skarpy rzeki Biały Dunajec ściekami bytowymi i ropopochodnymi w rejonie rezerwatu przyrody Bór na Czerwonem – a dokładniej działającego tam ośrodka gastronomiczno-hotelowego. Prokuratura od kwietnia prowadzi przesłuchania osób, które prowadziły kontrolę w tym miejscu. Urząd miasta chce, by do sprawy powołany został biegły z zakresu ochrony środowiska.

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
400 zeta (i max 500)? Ludzie, jak my chcemy mieć w tym kraju ładnie? Dziwicie się potem że Odra kwitnie, że wali z rzek, że jak ludzie chcą odpocząć przy rzece to tuż obok piana się kłębi a w krzach wyrzucone dachówki azbestowe?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska