Stolica Podhala miała już kiedyś straż miejską. Ta została zlikwidowana w 2015 roku w efekcie konsultacji społecznych przeprowadzonych na wniosek grupy mieszkańców. Wówczas za likwidacją straży opowiedziało się 71 proc. biorących udział w konsultacjach. Uznali oni, że ówczesna straż miejska nie spełniała oczekiwać nowotarżan. Nie dbała dostatecznie dobrze o bezpieczeństwo mieszkańców i porządek w mieście. Wskazywano, że środki finansowe z budżetu miasta, które szły na utrzymanie strażników, mogą być wydane w lepszy sposób, a obowiązki strażników z powodzeniem może przejąć policja. Wówczas w straży miejskiej pracowało 12 strażników, a rocznie na utrzymanie jednostki urząd miasta wydawał 870 tys. zł.
Od tamtego czasu kontrolami palenisk w prywatnych domach, czy kwestiami związanymi z gospodarką ściekami zajęli się urzędnicy z nowotarskiego magistratu. Z kolei sprawy związane z niewłaściwym parkowaniem spadły na policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.
Już jednak w 2021 roku pojawiły się głosy, że likwidacja straży miejskiej była złym krokiem i czas najwyższy przywrócić tą jednostkę. Z takim postulatem zwrócił się ówczesny radny miejski Jacenty Rajski. W swoim wniosku zaznaczył cztery powody, dla których jego zdaniem straż miejska powinna wrócić do stolicy Podhala. Oprócz walki ze smogiem w latach 2021-2030, wskazał także, że powołania na nowo straży wynika z konieczności pilnowania porządku, spokoju i bezpieczeństwa w miejscach publicznych, kontroli ruchu drogowego w mieście, a także „innych niezbędnych czynności do zarządzania miastem”. Wniosek przepadł, straż miejska nie powstała.
Teraz z pomysłem wraca grupa radnych, którzy – jak twierdzą – słyszą takie głosy od mieszkańców. – Już w czasie wyborów, jak i zaraz po nich docierały do nas takie sygnały od mieszkańców, że warto rozważyć możliwość przywrócenie straży miejskiej – mówi radny Maciej Tokarz. – Ja nie mówię tutaj, że tak na pewno musi być, ani jak duża powinna to być formacja. Chcemy na razie wywołać dyskusję na ten temat, sprawdzić, czy faktycznie mieszkańcy chcą przywrócenia tej formacji.
Szymon Fatla, obecny radny miejski, który 10 lat temu był jednym z inicjatorów likwidacji straży miejskiej, nie jest przekonany co do pomysłów reaktywowania straży miejskiej. Zaznacza jednak, że w pierwszej kolejności warto spytać o zdanie mieszkańców.
Radni złożyli wniosek do burmistrza miasta, by ten przeprowadził konsultacje z mieszkańcami. Burmistrz Grzegorz Watycha zapowiada, że konsultacje odbędą się najprawdopodobniej w przyszłym roku – w trakcie wyborów prezydenckich.
Sam jednak przyznaje, że nie ma przekonania co do pomysłu przywrócenia straży miejskiej. – Moim zdaniem nasze służby środowiskowe, ekopatrol, całkiem dobrze sobie radzą. Nie mogą co prawda wystawiać mandatów, ale kierują sprawę do sądu i tam osoba winna musi liczyć się z dużo wyższą karą niż z mandatem. Nasz ekopatrol jest przeszkolony w tych kontrolach i procedurach. Uważam, że tutaj straż miejska niewiele więcej by pomogła – mówi Watycha.
Ws. kwestii porządkowych – związanych m.in. z niewłaściwym parkowaniem – burmistrz uważa, że lepiej by było, gdyby miasto dołożyło więcej pieniędzy policji na dodatkowe patrole. Obecnie urząd miasta rocznie płaci 25 tys. zł komendzie powiatowej policji za dodatkowe patrole w okresie letnim. Burmistrz szacuje, że koszty powołania na nowo straży miejskiej oscylowałyby w granicach 1-1,5 mln zł. – I nie wiadomo też, czy znaleźliby się chętni do pracy, skoro nawet policja ze swoimi przywilejami choćby emerytalnymi ma problem ze znalezieniem chętnych – podsumowuje Watycha.
Gdy całe Podhale przykryte jest chmurami, w Tatrach wręcz cu...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
